Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-09-2021, 20:30   #15
Nanatar
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Apetyczne Kąski

W dziczy Drakwaldu, 29 Urlikzeit 2518 KI

Ziąb nagle zdwoił na sile, w moment krótki jak mrugnięcie powiek, nastroszyły się włosy w przezornie niegolonych miejscach, skóra na czaszce napięła się jak na bębnie, Olivia prędko skalkulowała, że jej odczucia nie dotyczą temperatury, a przeczucia oszustwa, lub nieszczęścia, kiedy skierowała wzrok na tropicieli dostrzegła wzniesiony nad nimi topór barbarzyńcy i doszukała się zdrady. Bezmyślnie zerwała się z miejsca wyrywając się nieco z kręgu ludzi. Bezmyślnie mogłaby od tej pory się nawet nazywać, Olivia Bezmyślna.

Dziewczyna prędko dostrzegła swoją pomyłkę, zdążyła tylko złapać olbrzyma za rękaw i opamiętać się, że domniemany w jej mniemaniu zamachowiec jedynie się przeciągał.

Nie było czasu na tłumaczenie, nie było go szczęściem na gniew Norskmena. Czujni dotąd obserwatorzy wyczekali swego, chwili zamieszania wśród ludzi, słabości w sercach, lub może dostrzegły śmiałych przywódców, którzy gotowi byli poprowadzić grupę, jaki by nie był powód nagłego ataku wilków te ruszyły na przeważającą grupę. Ledwie mignęła pannie w głowie myśl, że pewnikiem przyczyniła się do tego magia, bo cóż mogło pchnąć zwierzęta do szaleńczego ataku, zakończonego co najwyżej zwycięstwem von Pyrrusa.

Dwoje zwierząt biegło wprost ku niebezpiecznie szybko oddychającej Olivii. Może wzięły ją za najsłabsze ogniwo, może wyczuły jędrne mięso. Jedynym atutem był byczy wojownik tuż przy jaj ramieniu.

Wzrok jeszcze uwięziony tańcem, pląsami barw i smaków ubierał scenę w dramatyczne scenografie. Odruchy na poziomie instynktów, a przecież powinna być skupiona, uporządkować wiatry, uformować gwiazdę-kwiat. Nie było czasu w obliczu opętanej dzikiej natury na wyrafinowaną grę kształtowania rzeczywistości.

Dwoje rąk sięgnęło do przeciwległych boków, w prawej dłoni zalśnił miecz w drugiej maleńki przedmiot, którego w zamieszaniu nikt nie mógł dostrzec.

W poście pozwoliłem sobie opisać rezultat testów z ostatniej deklaracji. Może antykrytyczny powinien nieść za sobą gorsze konsekwencje, ale chyba nie ma czasu się roztkliwiać, bo dostaliśmy nagrodę w postaci wściekłej sfory, a Olivia chyba aż dwa. Skandal!

Pozwoliłem sobie umieścić moją bohaterkę zaraz przy Larsie. (jakimś cudem w technicznym też dostał nr 7, z pominięciem ósemki, to może to są jego wilcy.) Panna się za nim schowa. Wszystko zależy od wyniku rzuty na opanowanie.



Jeśli SW się powiedzie to adeptka rzuci czar dźwięki tylko z ingrediencją, a następnie będzie tylko obganiała się mieczem na total defens, bez ataków. W stylu - A kysz wredny zapchlony sierściuchu. - jeśli kosztem czaru przyjmie ataki to od razu przejdzie do obrony, chowając się za Norskiem. Z resztą i tak wszystko zależy od SW.
Na czar przeznaczę PS tylko w wypadku wyrzucenia 1. Przy dwójce choć nieudany to olać.

Oczywiście całą sytuację chciałbym opisać fabularnie, o ile nastąpi, ale nie upieram się, bo to może zwalniać ci tempo.
To teraz znienawidzona kostnica.

 
Nanatar jest offline