Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-09-2021, 21:37   #462
Nanatar
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Domek myśliwski Fernexa, późny wieczór 2 lipca 2595

Gdyby wcześniej nie odbył jakże dydaktycznej podróży, nie uwierzyłby frankoński szlachcic, że dwa kocmouchy są kobietami, uznałby je zapewne za jakiś nowy wybryk natury, może trolle z opowieści z Pollenu. Starając się nie okazywać zmieszania obcowania z brudnymi Purgijczynkami objechał je obserwując z wysokości siodła.

- Witojcie - zaczął - Mięso, tak przybyliśmy po mięso. Potrzeba nam zapasów dla dworu Króla Franków. Ty - zwrócił się do podejrzliwej z tasakiem - pokaż! Randal zobacz co ma! - do jednego z najemników. Kiedy odeszli zsiadł z wierzchowca i zbliżył się do tej z oszczepem. Mniej nieco podejrzliwej, lub domyślnej uznał - Mówicie, że traper uszedł. To źle, musimy z nim mówić nim kupimy mięso dla króla. On ma specjalne gusta, muszę mówić z Fernexem. Powiedz mi gdzie go szukać.

Leon Thibaut łamał język na miejscowej gwarze Purgijskiego. Ciekaw był co kobieta zrozumiała z jego tyrady, którą choć ograniczał to musiała być nie lada przemową dla tych żyjących na skraju człowieczeństwa ludzi. Swą ofertę poparł dobytym z sakiewki srebrem.

Leon jest już w zbroi i z karabinem.
Mogę użyć paskudnej kostnicy w teście 4Xk6.
Nie wiem jaka tam waluta, ale może złoto byłoby zbyt podejrzane.

 
Nanatar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem