Cytat:
że tworzona zgodnie z zasadami postać wilkołaka rozszarpuje praktycznie każdą początkową postać wampira
|
Ano dobrze pamiętałem w takim razie. Piegowaty nastolatek po przemianie rozwala istotę, która chodzi po tym padole co najmniej kilka dziesięcioleci, jak nie lepiej, bo początkowo można chyba w wampirze przy kreacji sięgnąć, no nie pamiętam ale czy to nie był aby barok?
Ja kojarzę taką edycję, co to w zależności od sukcesów aplikowało się trafienie, a zranienie zależało od jakiegoś testu - siły chyba. Wilkołaki tam spokojnie zbierały po 10 kości (to był maX) i w większości poziom trudności niewielki i jednym ciosem rozwalały np. człowieka na pół. Dodatkowo tam dary były jeszcze i ogólnie końcówki sesji to tam rzeźnia była, flaki na wierzchu, latające kończyny. Cudowny ten OWOD! Ale MG i jego rulebook się wyjechał i został nam klasyczny Młotek. Niby też rzezie, flaki i odcinane kończyny były, ale w wielkiego kundla już się nie dało zamienić.