Fakt, że Laura postanowiła wrócić z ocalałymi, był dla chłopaka bardzo zaskakujący, ale też bardzo pozytywny. Praktycznie wszędzie będzie bezpieczniejsza niż tam, gdzie drużyna zwykle lubiła chadzać. Pozostało mu już tylko uśmiechem odpowiedzieć na komentarz Rufusa i skupić się na planowaniu.
Mikel z uwagą wysłuchał relacji druida i pomysłów towarzyszy. Popierał chęć uwolnienia jeńców w pierwszej kolejności, a dopiero później atak. Nie wszystko jednak rozumiał i były elementy z które budziły jego wątpliwości.
-Myślę, że powinniśmy atakować od razu po uwolnieniu jeńców, albo atak odpuścić w ogóle. Będąc w obozie już mamy element zaskoczenia. Czekajac, dajemy im tylko szansę na przygotowanie się. - podzielił się pierwsza uwagą.
-Uważam też, że zamkniętego żołnierza powinniśmy od razu zabić albo chociaż ogłuszyć. Może dostał tylko chwilową karę, a może uzna, że jak nas wyda to odzyska wolność. Zapewne zacznie krzyczeć jak tylko magiczna cisza się skończy. - chłopak uważał goblina za największe zagrożenie dla pozostałych zakładników.