- Bestia za dnia schowa się gdzieś, może w kopalniach może gdzieś indziej raczej nie wróci do leża. Trzeba nam się zasadzić na nią nocą gdy jest aktywna. Wam natomiast trzeba kilku dni odpoczynku. Będę trzymał wartę w nocy, przyzwyczajony jestem. Wy odpocznijcie Rudiger i Udo na zmianę przy was niech czuwają drugi niech śpi. Ja odeśpię za dnia, rozejrzę się po okolicy może lepiej zrozumiem co zaszło w tej wiosce. - wampir zwrócił się do kobiety.
- Tam dalej jeszcze są chaty jak dobrze pamiętam - wskazał palcem kierunek w którym on ledwo dostrzegał budynki ale teoretycznie mógł wiedzieć, że tam stały z wcześniejszych wizyt. Upił łyk wody z manierki dla zasady dbając o okazywanie ludzkich odruchów i zaproponował wodę również kobiecie.
- Ta zbroja to moja druga skóra ale przebywanie w niej bywa męczące. - lekko ponarzekał Karl po czym kontynuował.
- Sprawdzę chaty, przenocujemy a potem poszukamy wsparcia w Ellerwaldzie. Byłbym też wdzięczny za dyskrecję grupy w sprawie obrazów, leża no wiecie pochodzenia besti. Nic nie jest przesądzone ale wiem jak to wygląda. Nie chce zrażać ludzi z okolicy do siebie już na pierwszym spotkaniu. - zasugerował Laurze. Chciał obejrzeć budynki następnie zejść z oczu grupie i ruszyć na zwiad pod postacią sowy. Kto wie może również na polowanie na jakieś drobne zwierzę...