Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-09-2021, 16:34   #12
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Irand nie słuchał co w ogóle mówi do niego kochanka. Miał zamknięte oczy, zdawało mu się, że jest na dalekim oceanie a złote słońce i wiatr delikatnie poruszają wielkimi płachtami żagli. Na chwilę obudził się, wymykając się z makowego transu i odkrył, że skrzypek zmienił nieco melodię na bardziej posępną, jeśli w ogóle było to możliwe.

Artysta wsparł się na łokcie, oparł o ścianę, którą wyścielały słomiane poduszki i spojrzał na nie do końca wypalaną fajkę z opium. Potem stało się coś dziwnego… Jakieś uniesione krzyki, protesty, przekleństwa do wszystkich możliwych Bogów. Ktoś zerwał brudną, fioletową szmatę odgradzającą ich od reszty odurzonych gości Lilijki. Pół-Elf zobaczył całą gromadę, wściekle i okrutnie wyglądających mężczyzn. Nosili czarne jak smoła, grube skórzane pancerze, z równie ciemnymi ćwiekami, mieli maski i okulary. Irand może poczułby silny niepokój czy gotowość do walki, ale był zbytnio odurzony. Jeden z siepaczy chwycił Loriannę, której głowa zwisała w tymczasowym odpłynięciu, za usta, dając jeszcze jej jakiś środek usypiający. Przez myśl Leamera przeszło, że taka mieszanka plus alkohol może sprawić, że dziewczyna już się nie obudzi. Nie miał siły wstać na nogi, ale jakieś dalekie zasoby energii, reakcja na ten jawny tumult i gwałt sprawiła, że stanął. Wtedy pojawił się tak wiele razy tego wieczora wspominany Lord Thann.

- Ty zasrany mieszańcu i ćpunie. Przymknąłem oczy na twoje liczne wady bo zostałeś mi polecony! Czy naprawdę sądziłeś że możesz bezkarnie jebać moją córkę pod moim własnym dachem za moje pieniądze? Sprowadziłem arcykapłankę Lovitar bóstwa tortur specjalnie dla ciebie obiecuję że będzie wstanie torturować cię miesiącami.

-Suhaj. Suhai mnie… Lorianna dostała jakieś usypiajoce gówno od twojego zbira. Jeśli dawka była za duża może przedawkować…- Irand czuł się jak idiota, ubrany w sukienkę i doskonale przeczuwał, że zaraz dostanie porządne lanie.

Wolałby zginąć tu w walce niż torturowany w sali tortur. Kątem oka zobaczył zdradzieckiego Fatsuna. Zamaskowani rębacze, skupiali swoją siłę chroniąc Thanna. Irand chwycił nie zdradzając gotowości swój sztylet i jak najszybciej mógł wyjął go spod pasa i rzucił się z zamiarem zadania śmiertelnego ciosu niziołkowi.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 14-09-2021 o 16:36.
Pinn jest offline