Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-09-2021, 08:57   #42
JPCannon
 
JPCannon's Avatar
 
Reputacja: 1 JPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputację
W powietrzu rozniósł się zapach pieczonego mięsiwa. Szum lasu w rytm trzaskającego w ognisku drwa, wypełniał okolice swoistą muzyką. Podróż tutaj nie była zbyt wyczerpująca, jednakże i tak było Wam miło móc odpocząć, w spokoju delektując się urokami otaczającej Was natury.

W tych warunkach nawet ciche szepty, zdawały się głośną rozmową. Każdy szelest krzaków zwracał Waszą uwagę. Raz był to jakiś ptak, innym razem wiewiórka. Las żył swoim życiem mimo Waszej obecności.

Zmrok zapadł dość szybko. Powietrze stało się chłodniejsze zostawiając na Waszej skórze gęsią skórkę. Z drugiej strony dogrzewało Was ognisko i koce które mieliście ze sobą. Po niebie przewijały się co raz kolejne obłoki chmur, wyglądało jednak na to, że dziś obejdzie się bez pobudki w deszczu.

Sir Ladyn pilnował obozu jako pierwszy. Noc zdawała się być spokojna i nie budziła poczucia zagrożenia. Nie zmieniało to faktu, że żaden szanujący się rycerz Kolczastej Róży nie pozwoliłby sobie na utratę czujności na warcie. Sir Ladyn godnie wypełniał swoje obowiązki. Jego zmysłom nie uszedł głośniejszy szelest w zaroślach nieopodal obozu. Odgłosy zdawały się zbliżać w Waszą stronę. Miecz był w pogotowiu, więc o zaskoczeniu nie mogło być mowy. W końcu z listowia wyłoniła się sylwetka. Niewielkie stworzenie pokryte szarym futrem, cicho zbliżało się do paleniska. Zwierzę było na tyle spostrzegawcze, że bez problemu dostrzegło nieruchomo przyglądającego się mu wojownika. Gdy podeszło bliżej ognia, szarawa sylwetka nabrał dokładniejszych kształtów. Długi pysk i brązowe oczy dopełniły postaci wilka. Zwierzę nie było agresywne. Nawet nie dawało po sobie poznać by czuło się zagrożone. Stało spokojnie w miejscu. W pewnym momencie wydarzyło się coś dziwnego. Łeb zwierzęcia począł wymachiwać w jednym kierunku, jak gdyby na coś wskazywał. Zaraz potem wilk ruszył w stronę z której przybył a na którą wcześniej wskazywał łbem. Skomlnął przy tym kilka razy głośniej, jak gdyby liczył na jakąś konkretną reakcję ze strony obserwującej go postaci.
 
__________________
"Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego"
JPCannon jest offline