Junior: to ja, ja, ja, ja...
Tan na marginesie, powoli siadam do posta. Z uwagi na to, że nie wiem nic o konkretnych planach dotyczących ewentualnego rytuału jaki możliwe że chcieli byście odprawić pozwolę sobie uznać, że brakło Wam ofiary czy cuś i plan odłożyliście na "potem".
Chyba, że się mylę? Dziś LM, ale jutro powinien się post pojawić. O ile nie zrewolucjonizujecie moich planów.
p
b
.