Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-09-2021, 16:19   #15
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Obij go porządnie, ale ma przeżyć - Syknął Lord. Półork roześmiał się jakby właśnie usłyszał dowcip stulecia, zakręcił młynka kościaną włócznią i zdzielił Iranda styliskiem wzdłuż kręgosłupa. Następnie nadszedł kopniak końcówką podkutego buta łamiący kształtny nos czeladnika, Drogie ubranie zostało pocięte serią szybkich ciosów ostrza włóczni.

Cięcia były bardzo płytkie, ale piekły z nienaturalną intensywnością, co sugerowało jakąś magię zaklętą w broni. Serię ciosów zakończyło kilka potężnych kopalniaków w brzuch Irand czuł, że dręczący go wojownik mógłby bez problemu rozerwać mu żołądek i śledzionę, ale wyraźnie mitygował siłę kopnięć, aby nie zadać śmiertelnych obrażeń a jedynie sprowokować u swojej ofiary wymioty.

- No już elfiaku, jednooki bóg raduje się twoim cierpieniem ale nie mogę pozwolić abyś zadławił się rzygowinami, odgryzł sobie język albo zanadto się przyczaił do bólu - Powiedział Garruk niemal czule gdy wkładał swe sękate palce do gardła złodzieja upewniając się że żółć i wymioty opuszczą jego przełyk drugą ręką bez żadnego wysiłku podniósł go z podłogi i uniósł na skos.

Palce w gardle ułożone były w ten sposób, że malarz nie miał możliwości zawrzeć szczęki i ugryźć ciemiężyciela Obleśny zgodnie ze swoim imieniem zdawał się zupełnie nie przejmować wymiocinami, zdawał się znać na tej robocie, nie był może mistrzem katowskim, ale widać było, że ma doświadczenie i lubi tą robotę.

- Złap oddech, przesiąknij trochę smrodem strachu, dam Temu, Który Nigdy Nie Sypia odrobinę twojego cierpienia nim oddam cię w ręce Mistrzyni Bólu - Radosny błysk w oku nie zwiastował niczego dobrego.

Tymczasem Lord zwrócił pytające spojrzenia na kolejnego ze swoich przybocznych noszącego na luźnej tunice krąg z obsydianu zawieszony na grubym złotym łańcuchu symbol demonicznej pięści zaciskającej się na promieniu światła w nim wyryty oraz czarna stalowa rękawica łatwo pozwalały określić człowieka, jako kapłana, Bane'a Pana Tyranii.

Kapłan wziął strzykawkę wydobył z niej niewielką krople, którą roztarł w palcach, powąchał i pokiwał głową.

- To idźżesz postawić moją córkę na nogi Xavinie! A potem uśpij ją modlitwą policzę się z nią jak będziemy już w posiadłości. I oczyść jej krew z tego kurestwa za pomocą tych twoich kapłańskich sztuczek - Nieświęty sługa bez słowa ruszył wykonywać zlecone mu zadanie.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 15-09-2021 o 16:39.
Brilchan jest offline