Szanowni, dzięki nagraniom z galerii zdobyliście numery rejestracyjne furgonu użytego do napadu, a dzięki numerom namierzyliście osobę oraz adres właściciela wozu. Wiele wskazuje na to, że napastnicy faktycznie mieli pecha i nie zorientowali się podczas wcześniejszego rozpoznania, że oprócz monitoringu Marshalla istnieje jeszcze jedna broń w arsenale miejscowego monitoringu.

Stones został spławiony przez hostessę w galerii, dlatego przesunąłem jego postać do pokoju ochrony. MacMillan ma już w ręku mikrodysk z nagraniem sceny napadu; wiecie też, że napastników było pięciu, a nie czterech (piąty siedział cały czas za kierownicą Chargera). Bez zastosowania specjalistycznych programów nie macie szans na pozyskanie z oględzin tego materiału dodatkowych informacji, ale może faktycznie dobrze byłoby oddać je w ręce techników (lub posiedzieć nad nimi własnoręcznie po godzinach).

I co zrobicie teraz z całą tą wiedzą?