Tak przyglądając się całej tej rozmowie szlachty odnoszę wrażenie że nie wiem czy postawiliśmy na dobrego konia
gdyby nie te pogromy nieludzi poważnie bym się zastanawiał czy czasem nie ponieść w świat szatandaru rewolucji . no ale cóż człowiek/halfling chce dobrze dla świata a widzi/wie że rewolucja owym dobrem to się tylko zasłania. A w praktyce jest jak każdy widzi... Może faktycznie wszystko na naszych biednych bohaterskich barkach i zadecydujemy o przechyleniu szali?