Teraz działał wolno i precyzyjnie. Musiał się opanować, walczyć tak jak na treningach u swoich mistrzów. Spokojnie i bezlitośnie. Atakować, po to, żeby zabić. Przygotował się do śmiercionośnego ciosu, przerzucił ciężar ciała na prawą nogę, zamarkował cięcie z lewej i pchnął sztychem w pierś szlachcica. |