Otto spojrzał jak kolejne ciosy zarówno Wolfganga jak i elfa mijają bezpiecznie wroga. Na ten widok krew w nim zawrzała.
-A bodajby cię krew zalała draniu. Tak łatwo ci nie popuszczę!- po czym z furią zaatakował starając się po prostu trafić przeciwnika. Jego pierwszy cios tak jak poprzedni minął wroga. Otto uśmiechnął się paskudnie gdy za drugim razem buława spotkała się z celem.
-Widzisz synku szczęście ma się do czasu...-
Ostatnio edytowane przez John5 : 01-09-2007 o 01:18.
|