mam takie pytanko - bo nie chciałbym metagaimingować , niemniej nawet gdyby postacie nie wychodziły do piwnicy i nie pisały nic o przyzywaniu demona , to cała ta historia jest juz i tak mocno naciągnięta - że akurat jutro i akurat pod ta bramą pojawi się demon ( cóż za niezwykły przypadek!
) o którym wiedzą dwie postacie i namawiają nas na rytuał krwi... chmmm
czy dało by się okreslic któryms z wylosowanych rzutów lub osobnym kto jest lub nie jest przekonany co do prawdziwości zasłyszanych słów? - bo mówiąc szczerze, tak nawet nic a nic nie wiedząc o planach dwójki naszych kamratów, to słysząc że na miejscu walki pojawi się demon to przypuszczalnie ucieszyłbym się że nie musimy tam iśc bo będzie taki rozpiździel, że walke i tłumaczenie się mamy z głowy - i albo jedna albo druga strona przechyli szanse na zwycięstwo. I ps nikt o zrowym umysle na pewno nam nie podziękuje za to że rytuałem osłabilismy przyjście demona chyba że faktycznie pojawiło by się coś wielkiego a mag robiąc czary mary skurczyłby to coś do rozmiaru małego pieska. Tylko kto by nam był wówczas wdzięczny? Raczej nie rewolucjoniści bo by się wkurzali że demon nie pochłonął atakujacych - i odwrotnie raczej nie atakujący bo żałowaliby ze demon nas nie wysiekł. I dochodzi do tego jeszcze całe to odium związane z magowaniem - to praktycznie tak jakby przyznac się że jestem nie ludziem. Przerypane z każdej strony. - ok rozpisałem się, poczekam tez na relacje maga, póki co to Tupik wybałusza oczy i otwiera usta z niedowierzaniem ( no i pojawia się pytanie o to czy herr uczony był przekonujacy w tym co mówił czy nie zadrżała mu powieka, głos, czy nie odwracał oczu itp. no bo nie ma co ukrywac jako gracze wiemy że łgał w żywe oczy
a historia - jak pisałem powyżej dośc nieprawdopodobny zbieg wszelkich możliwych okoliczności...