Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-09-2021, 14:11   #235
Raga
 
Raga's Avatar
 
Reputacja: 1 Raga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputację
- Pani wybaczy, ale jest to poza moim zakresem kompetencji. Być może lepiej aby pani pomówiła z dyrektorem - chwyciła za słuchawkę czekając na jej odpowiedż.
Corday skinęła głową twierdząco.
- Pani inspektor z posterunku na Southside chciałaby z panem rozmawiać - zakomunikowała Skinęła głową i się rozłączyła. - Proszę chwilę zaczekać - poprosiła.
- Byle nie za długo - odparła na to i odeszła od recepcji. Rozsiadła się wygodnie na jednej z sof w lobby.

Po chwili w recepcji pojawił się mężczyzna.

- Witam panią. Zapraszam do mojego gabinetu - wyciągnął ramię w kierunku z jakiego przyszedł.
Irya uniosła nieco już znudzone spojrzenie na niego i bez słowa wstała, udając się we wskazanym przez niego kierunku.
- W czym mogę służyć - zapytał gdy już znaleźli się na odosobnieniu.
- Inspektor Corday - przedstawiła mu się, ale bez okazywania już odznaki. - Pan jest tu osobą decyzyjną? - zapytała, ale nie czekała na odpowiedź. - Bo koniecznym jest dostarczenie policji lodówki z apartamentu denata i nagrań z konkretnych dni. Opcjonalnie jeśli prowadzicie to również listę gości denata z tych dni.
- Sądziłem, że wszelkie czynności zostały już zakończone - obdarzył Iryę wnikliwym spojrzeniem.
Miała ogromną ochotę odpowiedzieć czymś ironicznym, ale ograniczyła się do posłania mu ponurego spojrzenia osoby, która dopiero co wyszła z sekcji wyjątkowo zmasakrowanych zwłok. Bo przecież ledwo co była w mieszkaniu gdzie zabijano ludzi, pewnie ćwiartowano i możliwe, że również dopuszczano się kanibalizmu.
- A ja jestem pewna, że pan mi się jeszcze nie przedstawił - zauważyła Irya.
- Zgadza się. Nie zrobiłem tego - uśmiechnął się uprzejmie. - Więc o co chodzi z tą lodówką?

- O dostarczenie jej w stanie nie rozmrożonym na posterunek Southside - powtórzyła, w pełni profesjonalnie nie okazując znużenia jego osobą.
- A co wspólnego ma dosyć kosztowna lodówka z morderstwem jakie miało miejsce w zupełnie innym pomieszczeniu? - przywołał na twarz wyraz niezrozumienia.
- Czy ja wiem czy kosztowna? Mam lepsze u siebie - wzruszyła ramionami Irya. - Ale jak panu na niej zależy to, po zbadaniu jej zawartości, zostanie odesłana. W końcu nowy najemca nie będzie świadom co w niej było. Za to stół w jadalni to bym już radziła wymienić - z lekkim niesmakiem skrzywiła się wspominając o tym.
Mężczyzna skinął powoli głową na znak, że przyjmuje informację do wiadomości, jednak w jego oczach można było wyczytać zaciekawienie.
- Nadal jednak nie rozumiem związku między morderstwem, a lodówką i stołem - stwierdził najwyraźniej ignorując właśnie przekazane mu rewelacje.

- Jak bardzo chce pan zaspokoić swoją ciekawość? - zapytała go wprost, z westchnieniem. - Staram się dla pana wygody ograniczyć tą mocno wątpliwą przyjemność poznania stylu życia pana zmarłego najemcy. Dlatego proszę o przekazanie tego o co prosiłam i temat tej sprawy zostanie w końcu zamknięty dla pana i nikt już nie będzie panu zawracał głowy.

- Styl życia pana Yamady mnie kompletnie nie interesuje. Dewizą naszego hotelu jest zapewnienie prywatności naszym klientom i to właśnie ona mną kieruje. Jeśli pani prośba ma związek z dowodami rzeczowymi to macie przecież swoich techników i procedury do ich zabezpieczania. Tym bardziej nasz hotel nie ma zamiaru ponosić odpowiedzialności za jakieś zaniedbania, które potem nam wytkniecie.
- Mamy niedobory w personelu, takie zamieszanie na mieście jest - Inspektor rozłożyła bezradnie ręce. - Część z tego zamieszania pchnął w ruch pana niedawny najemca zanim go ktoś zabił. No i po prawdzie będzie mi pan wdzięczny, bo technicy pewnie niedelikatnie zajmowaliby się meblem i cholera wie co jeszcze by pobrudzili. Rachunek za transport proszę wystawić na posterunek.
- Hmm - zamyślił się mężczyzna. - Technicy, tak czy inaczej, zajmą się nim jak będą uważali za stosowne już na miejscu. Jaką mamy gwarancję, że lodówka wróci do nas w nienaruszonym stanie?
- Osobiście dopilnuję, żeby wróciła w takim stanie w jakim zostanie do nas dostarczona - Irya uśmiechnęła się uroczo. - No może minus zawartość lodówki - zaśmiała się lekko.
- W takim razie proszę zostawić mi dane posterunku oraz osoby jaka ma pokwitować odbiór.
- Oczywiście - skinęła głową i sięgnęła po swoją wizytówkę, którą podała mężczyźnie.
- Southside - skomentował oglądając kartonik. - Postaramy się wynająć jakąś chłodnię. Myślę, że na jutro do was dotrze.
- Wspaniale. To żeby mieć już wszystko z głowy to chciałabym prosić o kartkę, żeby spisać daty odnośnie monitoringu, który nas interesuje.
- Daty? - oczy mężczyzny błysnęły czujnie. - Nagrania z dnia morderstwa pana Yamady już wam przekazaliśmy.

- Owszem, mamy je - pokiwała głową. - I nie o nich w tej chwili mówimy. Nie ma pan czasem tak, że każe podwładnym zająć się sprawą, a oni zrobią to na odwal się i trzeba po nich poprawiać?
- Z tym będzie problem - zrobił zasępioną minę. - W przypadku morderstwa poszliśmy wam na rękę, bo sam hotel na tym korzystał. Jeśli jednak prowadzicie jakieś dodatkowe śledztwo to będziemy chronić prywatność naszych klientów. Inna sprawa, że nasz monitoring nie posiada archiwum. Taśmy rotują w zakresie tygodnia wstecz.
Nie pocieszyło to Iryę, ale znała realia. Gdyby tak chciano trzymać taśmy z monitoringu obejmujące rok czasu to by pewnie zajęły tyle miejsca co sam hotel. Niestety ostatnie "spotkanie" kółka wzajemnej adoracji Yamady miało miejsce dalej jak wspomniany zakres.

- Trudno, w takim razie to będzie wszystko - odparła z umiarkowanym niezadowoleniem. - Proszę więc o tą lodówkę i już nie zajmuję panu czasu. Mężczyzna wstał od biurka i podszedł do drzwi aby otworzyć je przed gościem. Inspektor bez słowa opuściła pomieszczenie.
 
__________________
Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start.
Raga jest offline