Wątek: Tacy jak ty 2
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-09-2007, 12:14   #762
Cold
 
Cold's Avatar
 
Reputacja: 1 Cold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputację
Kiedy tylko usłyszała słowa patrolu dotyczące zajęcia się ową kobietą, pomyślała sobie, że to jakaś cwana propaganda.
‘Nigdy nic nie wiadomo, co się może wyrabiać za kulisami...’, przeszło jej przez myśl, gdy mijali ją strażnicy.
Jednak te podejrzliwości szybko się rozwiały, gdy Taika podsłuchała rozmowę prowadzoną pomiędzy mężczyznami. Piętnasty przypadek, to naprawdę było dziwne, lecz czy na tyle dziwne, by zaciekawić białowłosą szamankę?
Białoskóry demon, czy to nie była przypadkiem mowa o tym demonie, który należał do tej drużyny, z którą Taika miała współpracować?

Kiedy tylko jeden z nich krzyknął, wskazując ręką gdzieś w górę, dziewczyna instynktownie także spojrzała w tamtą stronę, lecz nic nie zauważyła. Przysłuchując się dalszej rozmowie podekscytowanych strażników, wybuchła gromkim śmiechem i przeszła tuż obok nich, jak gdyby nigdy nic.

Zamierzała teraz udać się z powrotem do miejsca wyznaczonego przez Renovalda, jako miejsce spotkania.
- O nie... – jęknęła, gdy ujrzała biegnącego w jej stronę futrzaka, który z wielką miłością zmierzał ku jej łydce.
Nie chcąc tracić czasu na jakieś głupie zaklęcia, przyspieszyła kroku, by po chwili zacząć biec w stronę starego budynku, w którego piwnicy znajdowała się klapa do podziemnego przejścia.
‘Cholerne zwierzę...’, pomyślała, gdy biegła, szukając wzrokiem tego budynku. ‘Która to była uliczka, czy to nie ta... nie, tamta była ciemniejsza’.
- Hau, hau! – zaszczekał radośnie pies, który ją gonił.

Dziewczyna przeciskała się przez tłumy ludzi, by w końcu odnaleźć upragnioną, boczną uliczkę.
Czysta tafla niewielkiej kałuży po chwili rozprysła się na wszystkie strony, gdy Taika przebiegła po niej. Otworzyła jednym ruchem ręki drzwi i po chwili zatrzasnęła je za sobą, oddychając ciężko.
Usłyszała za sobą drapanie, lecz odetchnęła z ulgą, gdy stwierdziła, że pies i tak się nie dostanie do środka. Mimowolnie spojrzała w prawo, gdy drapanie ucichło. Przez dziurę w ścianie przeciskał się właśnie złośliwy futrzak.
- No bez przesady... – powiedziała sama do siebie, po czym biegiem ruszyła w stronę piwnicy, skąd miała zamiar udać się po drabinie w dół. Miała tylko ogromną nadzieję, że nie zgubi się w tym całym labiryncie.
 
__________________
Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska.
Cold jest offline