Otto lekko zdziwiony spojrzał na szlachcica. Po takim ciosie powinien przynajmniej upaść a on nadal trzymał się na nogach.
-No czas kończyć nie sądzisz waść?. Źle zrobiliście nas atakując a chcieliśmy rozwiązać to pokojowo. Trudno taki los prawda?- Otto równo z ostatnimi słowami uderzył, zły chwyt sprawił jednak, że buława wypadła mu ze spoconej dłoni. Wolał nie ryzykować próby jej podniesienia. Starał sie jeszcze uderzyć wroga pięścią jednak nie wziął poprawki na to, że szlachcic się poruszy i w rezultacie trafił jedynie powietrze.
Ostatnio edytowane przez John5 : 01-09-2007 o 16:57.
|