- Pssst! Bez imion - "Oczko" łypnął złowrogo. Tatuaż wokół lewego oka poczerniał, sprawiając wrażenie jakby oczodół był pusty. Brama oddzielająca ich od pogoni była solidna. Obite metalem drewno z pewnością opóźni pościg.
Rozejrzał się uważniej przypominając sobie szczegóły zaułka. Był tu parę dni temu na zwiadach. Na solidnych, lekko uchylonych drzwiach prowadzących do piwnic wciąż wisiał ledwo dostrzegalny kosmyk. Ciężka stalowa sztaba wystawała zza framugi zapraszająco.
- Pamiętam to miejsce. Tam - wskazał ręką w stronę drzwi.
- W podziemiach czeka Grubas - wspomniał o prawej ręce Orsiniego.
- Znikniemy i szukaj wiatru w polu - ruszył pierwszy w stronę drzwi.
Chwycił oburącz sztabę i aż stęknął z wysiłku. Ustawił się przy drzwiach czekając na towarzyszy.
_______________________________
27, 35, 99, 49, 46