Daichi
Hideoshi przekrzywił głowę.
- Nie jest istotne, czy jacyś efemeryczni „Obywatele” coś na tym zyskają. Liczy się tylko co dostanie się nam… – popatrzył na Enkh z dezaprobatą.
- Proszę już iść – machnął ręką na „hostessę”.
- A może spróbuje pan tego unagiego? Ten ogórek morski jest też niezły. – nalegała Enkh
- Jeszcze jedno słowo i będziesz miała kłopoty… – Hideyoshi popatrzył groźnie na dziewczynę.
- Wie pan może co to kodeks Pracy? – Enkh mu przerwała.
- Dla takich jak ja, kodeks pracy to ledwie sugestia.. – znów nie dokończył.
- Kodeks Pracy proszę pana, to nasza jedyna broń przed anarchią czerwonego Lotosu i wyzyskiem tyranów w rodzaju Sato. – Enkh się rozkręciła. Migmar i Aiko
Aiko otworzyła list.
- Droga córeczko. W pierwszych słowach tego listu chcielibyśmy cię poinformować, że u nas wszystko dobrze. Mam nadzieję, że u ciebie też i u Hidekiego też. Wielu ludzi tutaj za tobą tęskni. Teraz jesteśmy pewni, że twój wyjazd był absolutnym błędem. Wielu naszych znajomych też tak twierdzi. Dowiadywaliśmy się, i jeśli wrócisz i wszystkim opowiesz, jak trudno jest żyć w krajach, gdzie mroczne duchy polują bezkarnie. Czekamy na was. Nie mądrość świętych bliźniąt was prowadzi.
Mama i Tata.
- To nie brzmi strasznie, prawda Hideki? – Ikki rozejrzała się i Nigdzie nie było Hidekiego, ani Kuni. Ani Kohaku.
Tylko Rin się uśmiechał.
- Hideki poszedł, jak zaczęliście gadać, a Kuni za nim, za Kuni poszła Kochaku
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |