Mogą się zdarzyć u mnie jedno-dwudniowe okresy ciszy chyba że jednolinijkowe deklaracje wchodzą w grę. Jeśli to przejdzie to możesz na mnie liczyć. Sam pomysł przyznam bardzo kojarzy mi się z Czarną Kompanią Cooka (i jest stanowisko Kronikarza!), zwłaszcza z odwrotem z drugiej części i trochę też z Malazańską Księgą Poległych.
Jako motto widziałbym coś w stylu: Żołnierze umierają. Legion żyje.
A z namaszczonych najbardziej podoba mi się pierwsza, Shreya.
__________________ Ostatni
Proszę o odpis: Gob1in, Druidh, Gladin |