Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-10-2021, 22:36   #411
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Tura 112 - 1940.VI.10; pn; późne popołudnie; Tuluza

Czas: 1940.VI.10; pn; późne popołudnie; godz. 16:35
Miejsce: Francja; pd Francja; Tuluza; komisariat policji
Warunki: wnętrze aresztu, jasno, ciepło, krzyki; na zewnątrz jasno, pogodnie, powiew, ciepło



Frank i Noemie (por. Annabelle Fournier)



- Gonić? A dlaczego? Przecież to agent Wenger. Na pewno chce wywieźć profesora w bezpieczne miejsce. - sierżant Doiron wydawał się być zdziwiony pomysłem aby ścigać odjeżdżających mężczyzn jak tu właśnie coś wybuchło i chyba zaczynał się pożar. Tak przynajmniej się odezwał i spojrzał na porucznik Fournier. Jego koledzy też wydawali się podzielać jego zdanie. Czarny Citroen tymczasem ruszył ale zatrzymał się zaraz przy wyjeździe z dziedzińca komendy. W tym zamieszaniu nie bardzo miał kto otworzyć bramę a może wartownik wybiegł gdzieś czy co. W każdym razie czarna osobówka na numerach z Clermont zatrzymała się w kierowca zaczął coś krzyczeć i ponaglać w stronę wartowni.

- Biegnijcie zobaczyć czy da się tam jakoś pomóc! A ty do telefonów i wezwij straż jeśli jeszcze tego nikt nie zrobił! - sierżant jakby ocknął się z zaskoczenia i posłał dwóch ludzi na dziedziniec w kierunku dymiących okien. Trzeciego zaś w przeciwną aby wezwał straż pożarną. Trójka mundurowych krzyknęła coś twierdząco i bezzwłocznie wybiegła z pomieszczenia aby spełnić to polecenie.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline