Tak sobie coś myślałem że MG nie da nam zbyt łatwo umknąć szponom rewolucyjnej przygody, ot napracowało się chłopisko całe wakacje obmyślania sesji , te nieprzespane noce i dnie na obmyślaniu zawiłości rewolucyjnej przygody a tu ciach i chłopaki zaraz po wstępie planujhą ucieczke z rewolucyjnego miasta i jakies błąkanie się po lesnych terenach. Nie mogło być tak łatwo
Ale sadząc po kompanii jeszcze będziemy próbować