Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-10-2021, 15:38   #121
8art
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Martwe Bagna pod Płaską Górą, późny ranek 20 shnyk-ranu

Oj nie lubił dyplomatycznych misji Milcarr, łacniej mu było sztyletem pod pachę wbitym dyplomację czynić, niźli gębą. No ale czego się nie robiło dla Surelliona... No nie tylko, bo w głowie półorka wciąż huczały nie znające sprzeciwu słowa uruk-hai, któy go wysłał w tę misję takoż samo jak i jego bóg.

Może i Ślepak dobry był w gadaniu, ale był tylko ulicznym zawadiaką naznaczonym tfamicką klątwą. Łatwo mu po prawdzie przyszło Łana paru chłopów prostych omamić uliczną gadaniną, ale gdzie mu było do rozmów z czarodziejkami? To nie był ktoś pokroju sepleniącegoo gwiazdach Saan-Sara i czy udającego prawą rękę Sureliona Huskuna. Tutaj Milcarr czuł prawdziwą magię i wiedział, że gospodyni nie mieszka tu przypadkiem. Już sam chowaniec wiele mówił o jego właścicielce. No ale cóż, jak się już tu przeypłynęło, tedy nie godziło się z gębą zawartą jak rzyć przy zatwardzeniu.

Gospodyni wreszcie się odezwała głosem, któy brzmaił jak żywe srebro. Ślepak wreszcie mógł cokolwiek stwierdzić o czarodziejce, a robiła ona niezmiernie dobre wrażenie, co sądzić można było po tym jak Sotto zabrakło ozora w gębie, a także po dźwieku zapalczywie machajacego gnolowego ogona. Juz sie nawet przez chwilę zabójca mitygował, czy nie skoczy aby Bhurrek na babę lędźwiom ulżyć, jako psi czasem na ostrogarskich ulicach czyniły. Tchnąca euforią chwila tak jakby i zabójcy się udzieliła, bo uśmiechnął się nawet:

- Dziękujemy za przywitanie miłe. Nie krotchwile nam w głowie. - rzekł Ślepak, nie do końca przekonany, dźwięk rozmerdanego ogona nie ustawał, a inni jakby wody w usta nabrali - Po prawdzie tośmy do waćpanny w poważnej sprawie przybyli, bo ostatnie wydarzenia w Wypasie swe reperkusje już nawet ostrogarskich ulicach mają.

Łan wprowadził ślepca do wnętrza, co Milcarr po odgłosie kroków rozpoznał jako drewniane pomieszczenie.

- W wełne owijać nie będę pani... Nie wiem czy się waćpannie zmordowanie katanickiego khtana w chramie w Wypasie obiło o uszy, bo pewnikiem o pomorze bydła już żeście zasłyszeli. - zaczął nieśmiało, tak jakby nie bardzo wiedząc co rzec.
Milcarr profilaktycznie sięga po gwizdek

 
8art jest offline