Małże czy nie małże mój niebojowy krasnolud podbija do rozmowy.
To nieudolne merdanie przy śrubkach to moja wizja artificerowskiego czarowania. Rzuciłem na siebie Guidance i chciałbym dołożyć kość d4 do testu na insight wobec rozmówcy. A nuż ukrywa coś poza uczuciem do kolegi za barem.
Nie wiem czy w tej kolejce już wyjdziemy z karczmy, ale chciałbym w okolicy poszukać kogoś u kogo mógłbym kupić tak trywialną rzecz jak papier i węgiel (coś innego do pisania).
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |