Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-10-2021, 09:37   #14
JohnyTRS
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Obaj dostali swoją szansę i jeszcze okazało się, że nawet dostali za nią kasę. Nikt nie twierdził, że są to kokosy (widział w ogóle ktoś kokosa?), bardziej drobne, dla JD nawet uwłaczające.

Gdyby Hector i JD byli bohaterami przedwojennych gier komputerowych, to coś takiego to się chyba nazywało quest początkowy czy jakoś tak. Ale mamy rok 2050 i takiego sprzętu to ze świecą szukać, w Avonmore to nawet prądu nie ma.

JD kończył bandażować rękę, kiedy wszedł Hector. Pan Władza z Hakiem stał przy barze. Gadał z barmanem, na tyle głośno że to było słychać, ale na tyle cicho, żeby za bardzo nie rozumieć. Bez trudu można było poznać, że dowódca tej uzbrojonej grupy znał barmana, a barman znał jego. Rodziło się pytanie, kim był ten facet i ile mógł.

Do Hectora tamten się uśmiechnął:
- Dzięki, zaraz z wami na spokojnie pogadam.
Żeby głupio nie stać monter usiadł przy jednym z wolnych stołów. JD też skończył, mierzyli się jeszcze wzrokiem. Ten z hakiem po chwili się do nich usiadł, stawiając trzy szklanki i butelkę (tę trzymał pod pachą). Hector rozpoznał ją jako jedną z tych droższych, których w ogóle nie widział na stołach. Stały zawsze za plecami barmana, jak ktoś je brał to tylko na dla szklanki na dwa palce. Butelka w żadnym wypadku nie zawierała niczego przedwojennego.
- W imieniu Królewskiego Hrabstwa Pittsburgh Wschodni dziękuję za udzielenie pomocy, Przepraszam za celowanie do was z bronią, ale jak sami się domyśliliście jest kurwa trochę niespokojnie. - Przesunął płyty do obu nowojorczyków. Może i były jak przedwojenne karty kredytowe, ale kilka razy grubsze i cięższe. - John Petersen, rycerz.

Wyciągnął lewą dłoń na powitanie. Czekał na wasz ruch. W jego słowach nie było żadnej próby zastraszania, próby okazania wyższości. Nie było też przymilnej radości handlarza.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline