Wątek: WFRP 2ed - III
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-10-2021, 00:21   #54
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Śmierć Helgi zabolała Tupika. Dziwne. Nie znał jej przecież wcale niemniej przez krótką chwilę gdy nosiła go na swych barkach zdążył związać z nią swoistą więź braterstwa. Teraz gdy jej ciało leżało rozszarpane pod nogami halflinga nie mógł pozwolić sobie na dalsza chwilę słabości. Sam przeorany ostrzem topora walczył już o swoje życie. Tarcza która do tej pory zwisała na jego plecach dość szybko znalazła się w jego dłoni przy czym gdy zaczęły padać pierwsze strzały od strony muru koszące zarówno wojowników przed nim jaki i starców kobiety i dzieci za nim, służyła już bardziej do osłony przed gradem strzał niż przed atakami klanowców.

Sytuacja niziołka była dramatyczna – jak całe zresztą jego życie które w ułamku sekundy stanęło mu przed oczyma. Był niezgorszym wojownikiem jednak jego umiejętności nie miały już tu wielkiego znaczenia. Nie przy tej ilości przeciwników. Jedyne co mógł robić to ciachać, wycofywać się korzystając z niewielkiej postury, osłaniać się i znów ciachać. Oswoił się już z myślą że umrze w zasadzie byłaby to śmierć i tak z goła lepsza niż powolne konanie na torturach u Prokuratora. Ciach, unik, cofnięcie, osłona, ciach, unik …


k100 83, 20, 89, 20, 64

 
Eliasz jest offline