10-10-2021, 09:02
|
#413 |
Kapitan Sci-Fi | Franek był mniej subtelny niż Belle. Już stracił nadzieję na to, że można było coś zrobić, ale porywacz natrafił na niespodziewaną, do tego dość błahą, przeszkodę - nie mógł wyjechać przez bramę. To była szansa, ale działać należało szybko. Niestety sierżant uznał, że ważniejsze jest wszystko inne i nie wysłał nikogo by zatrzymać samochód.
Belle próbowała go przekonać, ale Adamski nie dawał jej wielkich szans na sukces. A jeśli nawet, to trwało zbyt długo. Korzystając z tego, że sierżant rozesłał swoich ludzi, a sam skoncentrowany jest na osobie agentki, Franek rzucił się w stronę drzwi. Wiedział, że to szalona decyzja, że być może go zastrzelą, ale był na to gotów. Są sprawy ważniejsze od życia, ale to mógł zrozumieć tylko polski żołnierz.
"Ku chwale ojczyzny pomyślał, wymacawszy ukryty za pazuchą pistolet.
__________________
Ostatnio edytowane przez Col Frost : 10-10-2021 o 12:17.
|
| |