Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-10-2021, 10:34   #13
Deszatie
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Nie kołysz łodzią, bo wypadniesz...
przysłowie ludu Molsuli


Naszli go kiedy rytuałem zmorzon, w objęciach Aeyna się jeszcze znajdował. Ciało i umysł po wysiłku przytępione były jak pordzewiała klinga. Zagrożenia tak blisko wioski się nie spodziewał, ale i tak wyczuł obcych posłańców, co wieść od naczelnika przynieśli. Rzecz swoją wyrzekli, zaś do szałasu nie śmieli zaglądać, może li ze strachu, aboć prędzej z roztropności ludziom tutejszym przyrodzonej, co ufać Molsuli nie zwykli.

Zadumał się jeszcze bardziej Aran, że z polecenia starszego osady, ciało nieszczęśnika miał ze dwojgiem wybranych oglądać. Praktykowane bowiem było, a zorientował się w tym, mimo iż ludzkie siedziby z rzadka nawiedzał, aby co rychlej je w popiół obracać nie szczędząc sił i czasu. Jako że ciało takiego nieszczęśnika to jak brama, jeśli nie na oścież, to tęgo uchylona, widoma zachęta dla bytów ciemnych, paskudnych i złowrogich, by wślizgnąć się do świata żywych ofiar tu szukając.

Tedy musieć ważkie racje kierowały Drungą, że mimo oczywistego zagrożenia na takie czynności zezwolił. Gdyby jaki nieżyczliwy doniósł Kaytulowym sługom o takich czynieniach, gniew srogi spadłby na rubieżanowej dziedziny gospodarza i karę nieuchronną przyniósł, niczem Muzdak słotę.

Nie jemu jednakże troszczyć się było o los tutejszego zarządcy. Ogarnąwszy się, narzucił kapotę obszytą muszerowym wełnikiem, co by wilgoć trapiącą mniej odczuwać i ruszył ku siołu, czując jeszcze w powietrzu ślad wioskowych, którzy bystro ku sadybie pomknęli.


Zwyczajowo przywitał się z kumami, co parali się stracharską profesją, a przynajmniej ku temu oznaki czynili. Boć nie dało się skryć tej aury, co przesycała nie tylko ich myśli, lecz w ciele ślady czytelne zostawiała. Tak jakby niewidzialne tatuaże posiadali, tylko dla wtajemniczonych dostrzegłe. Obrali swoją ścieżkę zgoła inną niż czarnowłosy Molsuli. On pewnych granic nie zwykł przekraczać, napawały go brzydotą, odstręczały, choć przecie sam też był naczyniem Ayther gromadzącym. Aleć dbał, by pleśń jego duszy nie pokryła, świętości bronił i szacunku istotom nie skąpił. Nie przeżarło go spaczenie, okowom żądz i pokus się nie poddawał. Mimo, że koczowniczy żywot wiódł, dzikości nadmiernej się wyzbył. Nieufność wzbudzał z racji pochodzenia i dziedzictwa w oczach swych przymglonych zawartego. Torkwes na szyi jeno u baczniejszego znawcy zastanowienie mógł wzbudzić i niezdrową ciekawość u Kabalarzy. Na ich podejrzliwe oczy jednak Aran rzadko się wystawiał, żyjąc poza obrębem miejsc, gdzie swe ogromne wpływy roztaczali.

Pierwszy odezwał się kiedy na boleśnie zastygłe ciało erzahlera spoglądali.

- Rzeknę wam, żem niedawno gusła odprawił, z chaty Nurbeka ślad ze zwierzęcia ofiarnego wywodząc. Poruczał syna swego, alem przywołać tych słów nie potrafię, lecz bardziej insza rzecz mnie trapi. – zawiesił głos, a pozorny spokój nie mógł zmylić słuchających. – Byt obcy wyczułem, zrobaczały, oparzeliną Teynechen pokalany, woniał odorem, który i teraz odrazę we mnie wzbudza. Może wam znośniejszy ten swąd jednakowoż radzę i proszę byście umiar zachowali swe rytuały odprawiając, by na osadników nie sprowadzić gorszej plagi, niźli już krzywda wdowie uczyniona…

- Wspomóc was mogę jedynie Aytheru stapianiem, bom jeszcze osłabion. – wyrzekł na koniec rad, że wymówkę ma i nie będzie musiał uczestniczyć w stracharzy praktykach, które aprobaty jego nie zyskiwały. Patrząc na zadzierżyste oblicza tych dwojga nie łudził się, że od zamierzeń ich odwiódł. Bardziej niepokoił się, że swą przemową mógł jeno chętniej ku trupowi przywabić, jak to czyniły Smrodlińce, które swoim odorem rozkładu nęciły przyszłe ofiary…
 

Ostatnio edytowane przez Deszatie : 14-10-2021 o 21:46.
Deszatie jest offline