Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-10-2021, 12:51   #14
Obca
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Kobieta wróciła po widowisku do swojej chaty, całe poranne zamieszanie do chaty która dzieliła z częścią innych kobietami z klanu w normalnych okolicznościach kobiety zrobiły by wieczerzę na jej cześć. Niestety teraz po mordzie na członka komuny wszystko wywróciło się do góry nogami. Matrona powiedziała żeby chwilowo nie angażować się w ten spór a spokojnie obserwować. Parę sióstr przytuliło Morre w przypływie dumy i emocji ale było to wszystko na co w tej sytuacji kobieta mogla liczyć.

Morra wielce się zaskoczyła, kędy ujrzała Minara, syna naczelnika, na progu swej chaty.
- Zdrowia, zacna Morro - rzekł kłaniając się nisko, niczem rab przed panem. Znak, to był niechybny, że chłopak nie tylko darzy kobietę szacunkiem, jako gromadnego mykesa, ale że kryje się za tym, coś więcej. Minar uniósł głowę, ale spojrzeniem cały czas uciekał gdzieś w bok, choć przeta nigdy mu odwagi nie brakowało. Mimo to Morra zdołała wyłapać potężny płomień, jaki rozpalał piwne oczy syna naczelnika.
- Ociec przesyła pozdrowienia i przykazał mi, cobym jego prośbę wyrzekł. Widziołaś, co się na wiecu stało. Ten starzec i ta dziołcha, niemal mu w twarz napluli. On gupi kce im zezwolić, by w Baktygulu swe brudne łapy zanurzyli. Nie ufo im, tyle dobre. Som kciał iśc, coby na nich bacznie mieć, ale mi wyrzekł, że to by źle wyglądoło. Tędy do ciebie z prośbą przychodza. Zaraz pójda do Animura, tej dzikiej Wrony i tego przybłędy, co na bagnach mieszka. Powiem im, że mogą swe uroki na truchło rzucić. Ociec prosi, byś się w kolybie skryła i na nich baczenie miała. Ociec kce wiedzieć, co oni tam czynić będą. To jeno prośba jest. Zrobisz, jak uważasz. Ociec bydzie jednak wdzięczny, gdybyś to uczyniła - zakończył Minar.

Znowu ukłonił się nisko i ruszył do wyjścia.

Morra zastanowiła się przez chwilę z jednej strony matrona mówiła żeby się nie mieszać z drugiej, powiedziała żeby obserwować, a to właściwie mogla zrobić. Przebrała się w wygodne ubranie nie przeszkadzają jej wdrapać się po konarach na dach i belki nad sufitem chaty gdzie chcieli ciąć denata. Wzięła też mały noż i parę grzybków jakie mogły być przydatne.Ruszyła mając nadzieje że przybędzie tam przed resztą, użyła znanych jej skrótów.
 
Obca jest offline