Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-10-2021, 16:35   #148
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Sytuacja z niezbyt dobrej zmieniła się w kiepską. Szkielety padały jeden po drugim, ale jakimś dziwnym trafem ich liczba nie malała. I powoli zanosilo się na to, że mimo oporu, jaki stawiali obrońcy, napastnicy w końcu wedrą się do komnaty. A wtedy walka wnet się skończy - zdecydowanie nie po myśli Karla.
Niestety w pomieszczeniu nie było nic, co można by wykorzystać jako barykadę. A to znaczyło, że jedynym manewrem, jaki dawał szansę na przeżycie, było to, co zaproponowała Deacher.

- Wszyscy ciężko ranni do trzeciego korytarza - krzyknął Karl. Ciął nacierający na niego szkielet. - I druga linia cofnąć się! Deacher, na twój znak odskakujemy!
 
Kerm jest offline