Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-10-2021, 22:37   #128
Nanatar
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Siedziba czarownicy pod Płaską Górą, przed południem 20 shnyk-ranu

Rudowłosa piękność słuchała słów przybyszy z leniwym zaskoczeniem, napięciem i wreszcie ożywczym zrozumieniem, w powietrzu uniósł się zapach kruszonej skały i nawłoci. Wreszcie wstała, podeszła do wielkiego dzbana w którym zamieszała, dolała coś z małej buteleczki, sypnęła garścią skruszonych w dłoni ziół, lotos, szeptała, ale nie jak spodziewali się goście w kierunku naczynia, a w otwór w sklepieniu. Dopiero wtedy dostrzegli tam tęczę kończącą się w glinianym dzbanie. Zapach się zmienił, wyostrzył i pochodził nieomylnie z przygotowanego przez wiedźmę wywaru.

- Osa - zawołała czarodziejka i zwróciła ku wnęce w dziupli skąd wydobyła szlifowaną tarczkę srebra. Postawiła przedmiot na stole.

- Zwą mnie Famme Flame. Nie powiedzieliście co naprawdę sprowadziło was do wioski. Kto wynająłby taką czeradę do podobnego zadania? Znam wasze miana, ale nie wiem kim jesteście. Może przybyliście nas skrzywdzić, albo działacie w jakiejś sekcie. Może wam pomogę. - znów odwróciła się plecami, ale przez otwór w ścianie wpełzła Osa. - Przypilnuj, zamieszaj i patrz by się równo grzało - rozkazała jej kobieta, sama zaś powróciła do stołu ze zwojami pergaminów i kałamarzem. Ostrożnie skrobiąc coś na kartach, kontynuowała.

- Śmierć khtana tak czy inaczej sprowadzi tam inkwizycję, a z waszych relacji wynika, że sołtys i tak skieruje ich do mnie, więc odkryją to miejsce. Potraktuję wasze słowa jak przestrogę. Dlatego podzielę się z wami swoją. Będę się musiała szybko spakować, zatem nie możecie liczyć na moja pomoc w Wypasie, ale sporządzę dla was pomoce naukowe. - odłożyła jedną kartę, delikatnie na nią dmuchając i zabrała się za kolejną. - Nie lubię Gromby, był u mnie ponad tydzień temu i domagał się arriańskich błogosławieństw. Przegnałam go na cztery wiatry. Trochę już ich poznałam. On i jego szwagry byli zwykłymi parobkami, wzbogacili się rok temu. wtedy mnie jeszcze tu nie było, ale rozmawiałam z Markiem. Odwiedził mnie kilka razy. Typowy katański khtan. Musiałam mu zapłacić, żeby nie wydał mojego domu i źródła. - przerwała oglądając się przez ramie na wężowidło, które sprawnie używając małych łapek mieszało składniki wywaru.

- Nie ja jestem twórczynią choroby. Może chłop zamówił innego głupiego czarownika, albo próbował robić co sam i wyszło źle. Na mój gust musicie przyjrzeć się z bliska bydłu. Boicie się chorych potworów to trzeba się zabezpieczyć. Sukno na pyski, czym grubsze tym lepsze i jakieś czary, żeby was nie spostrzegło. Wyczuwam, że są między wami tacy co mogą odczytać pergaminy. Druga sprawa to tajne skrytki Khtana, możecie tam znaleźć jakieś notatki. Mówiliście, że został zabity, ale nikt drzwi do wieży nie sforsował. Musi być prosty sposób by się tam dostać. Taki specjalnie dla kapłana boga imperatora. Powinniście się spieszyć, jeśli chcecie zdążyć przed katańskimi, warto podzielić się zadaniami. - znów przełożyła pergaminy - Obecność Grombowego pomiotu jako pierwszego w kaplicy po zbrodni wydaje się faktycznie podejrzana, a więc nie dziw, że chłop szuka innych winnych.

- Panienko, a kto zazwyczaj jeździ tu na Tagareskich Gończych? - niespodziewanie wypalił Sotto.

- Posłańcy, heroldowie, przemytnicy, jokeye. Dlaczego?
- Bom widział takiego w kolekcji taksydermisty.
- Poznaliście Tana alchemika. Równie prostacki, co ponury i bez polotu. Moglibyście go jednak przekonać do pomocy. Coś wam dodam. - ale nie przerywała pisania - Ślepcze, jak wstaniesz pięć kroków, poczujesz bryzę, dwa na lewo, piąta od lewej strony. Pamiętajcie nie dla was to czynie, a dla swej patronki i chorych zwierząt. - ale cały czas obserwowała Milcarra.

Wreszcie zamilkła, zastygła nad zapisanymi stronami i szeptała słowa mocy, zaraz jednak zaczęła śpiewać i tańczyć, a Osa uderzała ogonem do rytmu. Każdy ruch, każdy dźwięk był kuszący i ekscytujący. Podniecający. Kipiący egzotyką, kipiący seksem. Kiedy skończyła była cała spocona, wilgotna z ekstazy. Oddychała szybko.

Wskazała na karty.

- Strzeżcie ich i dobrze wykorzystajcie. A ty ślepcze pozwól. - zaprosiła Milcarra do glinianego naczynia.

Znów poczuł moc smoka, poczuł i więcej, bimber z borówek z dziegciem i spojrzał zdumiony we własne oblicze.

- Widziałeś już wcześniej, to rodzaj klątwy, tak myślę. Ów wywar może usunąć jej skutki, ale nie na stałe. Z czasem straci swą moc, a jest dość drogi i trudny w uzyskaniu. Mam prośbę, kiedy znów przyjdzie zaćma rozgnieć tę grudkę - wręczyła mu - to będzie wasz dar wiedzy dla mnie. Masz w garści jeszcze jedną fiolkę, w razie potrzeby przetrzyj nią oczy. Proszę tu są pergaminy, przesunęła je nagle bezceremonialnie po stole. Na was już czas, bo mi się wężowidło zakocha w sierściuchu.

Otrzymaliście od czarodziejki:
pergaminy
niewidzialność X2 M krąg trzeci
Powstrzymanie odoru X3 M krąg 2
Odkrycie prawdy M krąg 3
Symbol nekromancji As krąg 1
Aureola dobra As krąg 1
Magiczna siła mag krąg 1
rozumienie języków mag krąg 3
objawienie natury istoty/przedmiotu As krąg 1
Niewidzialność dla umarłych As krąg 2
Spojrzenie prawdy As krąg 3

Nie ma na to tuby, więc trzeba to chronić.
dodatkowo amulet z 50 PM, bez blokady. Wedle słów czarodziejki możecie częścią z nich przekupić alchemika. Gnoll dostał grzechotkę z węża, Ślepak swoją miksturę, Allen 10pm przelane do amuletu i litr doskonałej wody w bukłaku, a Rafael sztylet, co zdziwiło wszystkich. Jest to sztylet typowy.

Ślepak widzi jak po gramówce i efekt się utrzymuje. Powiadomię kiedy się skończy.

Wszyscy otrzymujecie po 60 PD czyli w sumie powinniście mieć po 110 na funkcji, co daje pierwsze poziomy. Zestawienie przyrostów wkrótce dodam do wątku technicznego. Keth dodatkowo 20PD.
Wyjątkiem jest Milcarr, który rozwija na razie jedną profesję. On na drugiej profesji ma 140PD.Wciąż jeszcze nie drugi poziom, ale bardzo blisko.

archiwumx napisał bardzo ogólnie co wyjawia, przyjąłem więc, że nie opowiedział o sytuacji w starym browarze i najęciu przez barda, tak jak inni.

Wiedźma wyjawia drużynie, że żeby uniknąć ofiary dla martwiaczego legionu trzeba powołać się na Katana i ukazać symbol. W technicznym aspekcie potrzeba jeszcze udanego testu Wiary.

Milcarr jeśli się zgodzisz łan podąży za tobą i będzie ci oddanym sługą za strawę i miejsce do spania.

 
Nanatar jest offline