Semen poprawił czapę, którą dziwnym trafem wciąż miał na głowie. Chciał podkręcić wąsa, ale was akurat zniknął.
- Nu, dawaj gaspadin - powiedział łapiąc medyka. -
Na wczasy będzie czas po śmierci. - Gdzie w las... - warknął Semen -
z głodu zdechniemy i ran. Udawajmy oblegających, opatrzymy się, zwiniemy żarcie i chodu...
k100: 03, 12, 36, 44, 80
no ta, teraz takie rzuty, rychło w czas