Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-10-2021, 03:50   #65
Aro
 
Aro's Avatar
 
Reputacja: 1 Aro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputację
"Z deszczu pod rynnę", "jak nie urok to sraczka" - zaprawdę była garśc powiedzonek, którymi można było opisać ich dotychczasowe eskapady. Ledwo wydostali się z Gnojowiska, już na horyzoncie jawił się kolejny problem, kolejna przeszkoda do przeskoczenia. Poobijany Klemens, zamykający pochód, zaczynał powoli mieć dosyć. Uczucie bycia obserwowanym, mimo że teraz już zniknęło, nie pomogło w uspokojeniu się. A teraz był jeszcze krzykacz w zielonym wamsie.

Klemens nie zamierzał wyrywać się ze swego miejsca w ariergardzie. Orsiniego widział raz, pewnikiem to nie był on, żeby na nich szczekać. Gdzie mu tam było do Tileańczyka o orlim nosie i ze złotą jedynką w gębie. Mógł być jednym z podopiecznych prawnika - tych Klemens nie znał - ale wnosząc po reakcji Rusta, nie był. Pięknie. Löwenstein ścisnął nieco mocniej uchwyt noża przy pasie, w razie gdyby od słów trzeba było przejść do czynów.




_______________________________

74, 89, 51, 26, 51
 
Aro jest offline