Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-10-2021, 07:35   #66
Bielon
 
Bielon's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputację

Zielony kubraczek wyraźnie stracił na rezonie słysząc surowe słowa DeGroata i widząc ponure twarze. Oraz „więźnia” skutego łańcuchem i wleczonego przez pokrwawionych zbirów. Jego dwa osiłki również nieco się stropili, jakby i do nich docierała konsekwencja nieporozumienia. Gapie w koło zaczęli coś szemrać, ale na nadbrzeżu panował taki gwar, że można było wyłowić jedynie poszczególne słowa. „Napad”. „Rajca”, „Więzień”. „Cisi ludzie”. Zielony kubraczek potrzebował chwili do namysłu, ale wnet chyba dodał dwa do dwóch, bo na jego twarzy wykwitł przymilny uśmiech unoszący jego wąsy zawadiacko do góry.

-Ależ oczywiście! Pomyłka. Oczywiście. Czekaliśmy na trupę aktorską, bo… - tu piłeczki odbijające się w jego głowie pogubiły rytm. W słowo wszedł mu jeden z bliźniaczy osiłków.

-Performancer! - zaskrzeczał najbardziej skrzekliwym głosem, jaki kiedykolwiek słyszeli. Dopiero gdy się odezwał dostrzegli szeroką bliznę na gardle, ślad po garocie. Widać pracował w ryzykownym zawodzie.

-Tak! Perfomance właśnie… tu organizujemy… dla … takich tam. No i czekamy na trupę aktorską! Wielka inscenizacja porwania i … takie tam. - zielony kubraczek czerwieniał, ale uśmiechał się przymilnie. - To zwykła pomyłka. Przepraszamy panów i już nie przeszkadzamy. Wiadomo, służba! Szczytna sprawa! - odwrócił się do dwóch i machnął na nich gniewnie ręką. - Z drogi durnie! Nie tarasujcie przejścia!

„Durnie” nie potrzebowali dalszej zachęty i wnet z zielonym kubrakiem poszli precz, w kierunku „Pałacu Jebania”. Ciekawym było, kto kogo jebał będzie.

Gapie rozeszli się do swoich spraw. Tragarze do noszenia pak, marynarze do burdeli, knajp i łajb, drący się handlarze do swego darcia. Wszystko wróciło do normy w kakofonii barw, dźwięków i zapachów. Szczególnie śmierdziało smarem, sadzą z kominów pobliskich hut, manufaktur i kuźni, moczem z garbarni, krwią i rybami. Szczególnie mocno rybami, ale trudno było powiedzieć, czy zapach ten pochodzi rzeczywiście z koszy wystawianych na dek, czy raczej spod spódnic panien z „Pałacu Jebania”. Z którego nota bene właśnie w tej chwili właśnie dwaj bramkarze wywalili jakiegoś moczymordę, który nawet gaci nie zdążył założyć. Pozostali jeszcze okoliczni gapie wnet stracili zainteresowanie pomyłką z „performance” i zwrócili się w kierunku awanturującego się osobnika.

-Chcę się jebać!!!- darł się podciągając gacie zsunięte do kostek ku uciesze gawiedzi.

-To się jeb! - odparł jeden z ochroniarzy burdelu wywołując salwę śmiechu. Reszty wymiany zdań „opiekunowie Sotoriusa” jednak nie słyszeli, bo ruszyli dalej. W kierunku pobliskich już Trapów. Tyle, że nie przeszli nawet stu kroków przeciskając się przez ciżbę tłoczącą się na nadbrzeżu, gdy dostrzegli spory oddział straży miejskiej idącej brzegiem i rozglądającej się czujnie. Ripp dostrzegł ich pierwszy i wskazał ich Rustowi. „Z deszczu pod rynnę” przemknęło mu przez głowę, ale nie stracił rezonu jak zielony kubraczek. Rozejrzał się uważnie i ku swemu niezadowoleniu z tyłu dostrzegł podobny oddział, może nawet liczniejszy, którego halabardy wyrastały nad głowy tłumu kręcącego się na nadbrzeżu.

-Psiakrew, mamy towarzystwo. - powiedział do kamratów wskazując nowe zagrożenie. Było jeszcze dość czasu, by gdzieś się zaszyć, ale gdzie…

-Rejs nowoczesną barką po rzece! Przewodnik opowie o atrakcjach widzianych z nurtu. Nigdy nie widziałeś miasta od tej strony! Zaraz wypływamy! Jedyne dwa szylingi od głowy! - naganiacz darł się z pomostu, przy którym stała krypa, która na nowoczesną nie wyglądała z całą pewnością. Na jej pokładzie dostrzec można było kilku znudzonych jegomości w otoczeniu równie znudzonych dam. Zajęci sobą siedzieli przy wbudowanym w pokład stoliku racząc się jakimiś trunkami. Czwórka marynarzy już podchodziła do cum, by odbijać. - Dla chętnych również herbata, prosto z Arabii! Największy wybór w mieście. Przeżyj przygodę jak marynarz! Zaraz wyruszamy! Rejs nowoczesną barką po rzece! Za jedyne dwa szylingi od głowy!

https://i.pinimg.com/originals/cd/3a...1781631412.jpg




***

5k100
.
 
__________________
Bielon "Bielon" Bielon

Ostatnio edytowane przez Bielon : 20-10-2021 o 11:17.
Bielon jest offline