Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-10-2021, 20:14   #125
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Bieg wydarzeń jednych sparaliżował, innych niepokoił. Julian by uporać się z obawą o bezpieczeństwo rodziny poprosił służby wojskowe o opiekę dla rodziny. Ukrycie, przygotowanie dokumentów. Zrobienie czego będzie trzeba by nikt nie zdołał położyć na nich ręki. Bardzo go niepokoiło siejąca się w Ziarnach plaga tropicieli spisków oraz ruchów anty-wojennych. Jedno to chcieć końca wojny, drugie jednak nie zrozumienie co ona oznacza. Jackson spotkał się na rozmowę z przedstawicielami ComStaru i zapytał o sytuację jaka obecnie miała miejsce. Formalnie Armia Czerwonej Wstęgi za użycie broni atomowej podpadała pod ustalenia Konwencji Ares o użyciu broni masowej zagłady w konfliktach. Dawało to wygodną wymówkę by przeciwne kompanie najemnie mogły się wycofać z planety i z kontraktów jakiekolwiek by one nie były. Rozmowa z Almasy była dla Jacksona bardzo pouczająca, bo demi-precentor wskazał pilotowi na kilka spraw, którymi już sami Minutemani powinni się zainteresować. Almasy oficjalnie nie stawał po żadnej ze stron, a co więcej wychodziło na to że będzie musiał zgłosić to co się wydarzyło na Amerigo. Widać było jednak że zależy mu by ten kto dostarczył Czerwonym broń został ujawniony i odpowiednio ukarany - a póki co w tym konflikcie to właśnie Minutemani byli tymi którzy najbardziej zbliżyli się do tego celu.

***

Działając Julian odrzucał od siebie strach przed tym co mogło go spotkać na polu bitwy. Z pomocą ojca zamontował dodatkowe osłony radiacyjne na kokpit WHRa, choć wiedział że było to naprawdę niewielkie wspomożenie dla fabrycznego SPŻ zamontowanego w mechu. Jednak ta niewielka iluzja “zrobienia czegoś” w tym kierunku podniosła na duchu ich wszystkich, podobnie jak wspólna praca.
Nie wyjawił jednak członkom swojej rodziny pewnego planu który sam opracował - skonsultował go wyłącznie z Annabelle Bright, po tym jak wcześniej porozmawiał z Almasy. Dziwiło go że tak późno wpadł na ten pomysł, jednak poziom reakcji społeczeństwa Amerigo na obłudne komunikaty Czerwonych był… dziwnie wysoki.
Jackson dopiero po dłuższych rozważaniach zdał sobie sprawę że działało to co wcześniej już mu powiedziały Kane i Doe. Mierząc w pewnych względach wszystkich swoją miarą Julian zapominał o tym że rzesze nie myślą tak jak on, ani nie mieli takiego zorientowania w sytuacji jakie on posiadał. Co przeciętny Vermontczyk siedzący bezpiecznie w Burlington mógł wiedzieć o tym jak wygląda pole bitwy? Dla kogoś takiego propagandowa papka Czerwonych mogła mieć równą wartość informacyjną co przekazy sił NV. A oni skupieni na wyszukiwaniu szpiegów i walce nie mieli czasu zajmować się taką błahostką jak propaganda.
A biorąc pod uwagę że społeczeństwo miało rybią pamięć i szybko się znieczulało kiedy wałkuje się jeden przekaz. Masakra w Newport. Tylko ci którzy uciekli ze stołecznego Ziarna pamiętali o tej rzezi. Reszta nie doświadczając tego koszmaru ledwie “wiedziała” o tym że coś takiego się wydarzyło. A teraz kiedy pojawiła się broń masowa w rękach przeciwników to cywili byli mówiąć kolokwialnie “osrani”.
Dlatego Jackson poprosił o zaktywizowanie i wsparcie w mediach stronnictwa Minutemanów. Kiedyś w życiu by nie poparł żadnych stronnictw opowiadających się za wojną czy przemocą, jednak ataki wszelkich pojebów i “ekspertów od wszystkiego” pozostawione bez odpowiedzi dawało wrażenie jednostronnej walki. Cisza była najwyższą formą pogardy, lecz można było na nią sobie pozwolić jeżeli jest się odpowiednio potężniejszym od tego wobec kogo ciszę się stosuje. A oni nie byli - byli częścią Nowego Vermontu. Dlatego trzeba było zrobić coś by skontrować medialną zarazę. Julian poświęcił więc czas w którym trwały naprawy WHR by przygotować (z cichą pomocą Xandera Almasy’ego oraz jawną Theodory Spencer i WSI) odpowiednie przekazy i oświadczenia dla mediów, jak i listę zasług które odpowiednie “papugi” mogłyby przypominać od czasu do czasu by nie zapomniano że bez Minuteman los Newport podzieliłyby wszystkie Ziarna.

Plan miał jednak również drugą fazę. Skrytą, a miała polegać na odpowiednim ograniczeniu ilości szamba przelewającego się z okupowanych terenów na tereny Nowego Vermontu. Szans na atak w miejsce gdzie propaganda była tworzona raczej nie było - centrum jakiegokolwiek zajętego Ziarna było nieosiągalne dla nich w tej chwili przy takim zmasowaniu sił wroga.

Można jednak było odciąć sam kanał przesyłu tych treści. Permanentnie sprawy by to nie załatwiło, ale ograniczyłoby zasięg medialnej machiny Czerwonych.
 
Stalowy jest offline