Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-10-2021, 09:14   #51
Gladin
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Cieszę się, że Carlo udało się panią odnaleźć, panno Roz - Kaufmann zaprosił kobietę do gabinetu. Gospodyni, pani Kleinhopper obrzuciła nowoprzybyłą taksującym spojrzeniem, po czym oddaliła się.

- Przepraszam, że zwracam się do panienki po imieniu, ale wczoraj, w natłoku wrażeń, nie dane mi było poznać waszego nazwiska.

Następnie przedstawił jej zarówno list polecający do poczmistrza jak i materiały otrzymane od Gustawa. Poinformował ją również, że czeka na przybycie krasnoludów.
- Nie, jeszcze nie zapoznałem się z pełną dokumentacją odnośnie osób w archiwum. A z tymi, co się zapoznałem, nie udało mi się na razie wymyślić planu działania. Ale jeszcze sporo lektury przede mną. A również mam nadzieję, że może pan Ostwald umożliwi nam dostanie się do archiwum.

Rudolf nie wspomniał na głos, że wolałby sprawę załatwić tak, aby nikomu jednak nie zdarzyło się nieszczęście.

- Papier, tak, to ciekawy trop. Dziś wieczorem udam się do siedziby gildii i postaram poszukać czegoś w księgach handlowych. O ile papier nie był szmuglowany, to powinien tam być jakiś ślad. Znaleźć go, to jedynie kwestia czasu.

A jeżeli był szmuglowany, to przy najbliższej okazji zapyta, czy ktoś nie wie czegoś o przemycie papieru. Ale nie była to rzecz, o której chciał mówić Roz.

- Jeżeli chce panienka spróbować popytać o to w wytwórni, to proszę bardzo, ale... - Rudolf potarł policzek - ... czy to nie wzbudzi podejrzeń wśród tych, którzy mają coś do ukrycia? Takie działania mogą sprawić, że ktoś może zechcieć panienki się pozbyć. Proszę to przemyśleć. Co więcej, nie możemy wykluczyć, że papier został skradziony albo z wytwórni, albo z biur elektorki. W tym drugim przypadku, mogli się nawet nie zorientować, że czegoś im brakuje. Tak czy inaczej, nie mogę teraz się z panienką wybrać. Czekam bowiem na wizytę panów Thorvaldssona i Galvinsona.

Panna Roz nie zabawiła długo i wkrótce Rudolf pozostał sam.
Zaczął się zastanawiać. Jeżeli papier zostałby skradziony z kancelarii, to zapewne zapłacono by komuś za jego dostarczenie. Owszem, można by też komuś grozić, szantażować... ale uznał to za mało prawdopodobne. Za duże ryzyko. Ktoś mógł pęknąć, sypnąć, albo kogoś trzeba by uciszyć. Wydaje się to być zbyt dużym ryzykiem. Trzeba w takim razie poszukać tych z kancelarii, którym brakuj pieniędzy. Nie omieszka też zapytać, czy ostatnio któryś z urzędników nie umarł bądź nie zniknął, tak na wszelki wypadek.

Zastanawiał się, czy nie popytać wśród Huydermannów, czy ktoś nie słyszał o zleceniu na papier. Takie pytania też mogły być niebezpieczne.

Rudolf westchnął.
 
Gladin jest offline