Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-10-2021, 22:20   #59
Bardiel
Interlokutor-Degenerat
 
Bardiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Bardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputację
”Taaa, nie masz… Chciałeś powiedzieć, że masz tylko na własny użytek” - pomyślał Bryan, słysząc szybkie zapewnienia Remberta. Nie odważył się jednak mówić takich rzeczy na głos. Nie znajdował się w szkole, gdzie mógł jedną ręką złapać leszcza za szmaty, a drugą wypłacić mu pogardliwego plaskacza. Daniel był niezły kozak i śmigał w konkretnej ekipie. Chase wolał żyć dobrze z takimi kolesiami. Tym bardziej, że chyba go lubili - na tyle, na ile lubi się młodszego gówniarza, który się koło ciebie kręci. Wiedzieli, że jest silny byk i nie jest wydygańcem. Chyba za to go szanowali, bo przecież nie za urok osobisty, prawda?
- W sumie mogę trochę podźwigać, co mi tam… - odparł szkolny osiłek, rozpinając kurtkę. Nadal nie miał dostępu do towaru, ale przynajmniej złapał dobry trop. Skoro Daniel mówił, że Dan ma dojścia, to na pewno sobie tego nie wymyślił. Pytanie tylko czy będzie chciał załatwić… I czy Bryanowi starczy kasy. Bo skądś musieli brać tajemniczy czynnik X, dzięki któremu Rembert wyglądał niczym mityczny heros.

Nie miał jednak innego wyjścia jak poczekać. Rozgrzał się szybko i postanowił podźwigać trochę ciężarów. Nie robił dokładnie tego co Rembert - jak na jego gust gość ładował za dużo powtórzeń, a za mało ciężaru. Chyba miał obsesję na punkcie rzeźbienia imponującej muskulatury. Chase zaś czuł się lepiej jak podniósł coś bardzo ciężkiego. Niekoniecznie pięknie technicznie, nie zawsze rozsądnie, ale najważniejsze że DUŻO. To dawało mu satysfakcję i (co oczywiste) siłę.
- Nie potrzeba kogoś jeszcze do roboty na tych bramkach? - zagadnął z ciekawości Bryan, tuż po tym jak odłożył na ziemię dwieście funtów, które podniósł w martwym ciągu. Jak na siedemnastolatka, to był cholernie dobry wynik.
 
Bardiel jest offline