Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-10-2021, 09:23   #65
Bielon
 
Bielon's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputację
Lars nie przepadał za elfem. Nawet nie tym konkretnym, ale każdym. Nie potrafił zrozumieć ich inności. A i życie też nauczyło go, że nie ma co wtykać nos w nie swoje sprawy. Tyle, że na swój sposób też był w tym gronie odmieńcem. A oskarżycielski ton czarownika zupełnie nie przypadł mu do gustu. Człowiek znajdzie kłopoty nawet jeśli ich nie szuka. Nawet gdy stara się ich uniknąć. „Taka kurwa natura kłopotów” pomyślał jednocześnie mając świadomość, że co jak co, ale w tej jednej rzeczy jest prawdziwym specjalistą. Kłopoty znajdowały go w każdym miejscu i o każdej porze.

-Spokojnie! Poniechajcie go, to nasz zwiadowca. Tylko po bitce cośmy ją w lesie z wilkami stoczyli ludziska prysnęli w różne strony. Musi i on się zawieruszył, ludzi pewnie chciał zebrać albo wilczy trop zbadać i potem naszym śladem tu dotarł. Zwą go Sori, Bori, Lori, czy jakoś tak. Nigdy nie miałem pamięci do imion, ale on z nami szedł w pościgu za zbrodzieniem. To zwiadowca, nada się i wam. -powiedział spokojnym głosem do barona von Mettericha. On tu dowodził i od jego rozsądku zależało, czy poleje się krew. Lars nie miał zamiaru interweniować. Chyba. Voormann go wkurwiał i nie miałby nic przeciwko temu, by mu przypierdolić, ale to mogło by się źle skończyć. Kusze dzierżone przez zbrojnych barona, którzy już i tak mieli zszargane nerwy, mogły każdemu zrobić drugi pępek a Høflig nie miał zamiaru ginąć za jakiegoś nieludzia.

-Płyniemy tym samym dziurawym skifem i każda para rąk się przydać może. Kłótnie w niczym nam nie pomogą. Poniechajcie go. - powiedział pojednawczo, po czym dodał - To gdzie ten cyrulik Panie? Noga rwie mnie i jeśli miałbym się na co przydać wolał bym stać pewnie na obu.

Chciał odwrócić uwagę od elfa, rozluźnić napiętą niepotrzebnie atmosferę. Ale ręka sama odnalazła drogę do noża, by użyć go w razie potrzeby. Uśmiech zagościł na jego twarzy, spokojny, jakby nie był świadom wrogości, która spłynęła na dziedziniec. Uśmiech łagodzi obyczaje.

A toporem potrafił rozbić komuś czaszkę nie przerywając się uśmiechać.

.
 
__________________
Bielon "Bielon" Bielon
Bielon jest offline