Airyd idzie do syren
Łotrzyk uznał, że sprawy dyplomatyczne może spokojnie pozostawić Elphirze, a okolica ma wciąż sporo zakamarków do których nie zaglądał. Przypomniał sobie, że jeszcze nie oglądał syren. Pamiętał opowieści o ich wdziękach i śpiewie.
- Dzieńdobry -przywitał się.
Airyd wyjżał przez portal, a potem zobaczył, że na skale siedzi syren.
- Och nie, uciekaj! zakrzyknął do niego. Wszedzie była woda z kilkoma skałami. W oddali znajdowała się piękna wyspa.
- Jestem Airyd, a pan? Czy jest pan sam? zagadnął.
- Uciekaaaaaj! - krzyczał syren i w tej chwili z wody wyskoczyła istota. Była w połowie kobietą, w połowie rybą. Ludka połowa była poskręcana, masywna, z trzema nieforemnymi piersiami, zdeformowaną twarz, drugą mini główkę i mini trzecią łapkę. Na szczęście dla Airyda, uderzyła się w krawędź portalu.
Airyd odskoczył od niewidzialnej ściany trzymając sztylety w garści.
Na razie niczego nie widział. Potwrenka skryła się w głębinach.
- To moje siostrzynki Urielka i Khh. Zjedzą cię! - krzyczał syren.
- Miło było was poznać! - zawołał rzucając się do ucieczki.
Wróciwszy do pokoju z portalami Elphira zobaczyła jak Airyd odsuwa się od jednego portalu. Wydawał się zalękniony.
- Zobaczyłem najbardziej potworną syrenę w życiu! - oświadczył.
- A ile syren w życiu widziałeś ? Bo jak to była pierwsza to może ci zepsuć perspektywę na resztę życia bo wszystkie syreny będziesz postrzegał przez ten pryzmat ? - odparła Elphira widząc wyraz twarzy Airyda.
- A tak szczerze to powinniśmy sprawdzić co tam jest… no poza potwornymi syrenami. Choć czy chcę sobie skrzywić perspektywę na syreny ? Na niziołki już Zonki mi zostawiły traumę.
- Ja już mam skrzywioną perspektywę na elfy. - rzekła Ramiel - Może poszukamy Eryka? On może znaleźć z nimi wspólne... coś… - dodała
- Wiesz ? Nie wiem czy powinnam się śmiać czy być zmartwiona tym że możesz mieć rację co do Eryka. Tylko gdzie on poszedł ? - Elphi rozejrzała się szukając jakiejś wskazówki.
- Chyba poszedł do koni - rzekła Ramiel w zamyśleniu, gdy obok przeszła Nys. |