Z ponurą satysfakcją Seavel obserwował skutki działania swoich lodowych pocisków - jeden z wilków padł na miejscu, dwa kolejne wyglądały przez moment, jakby nie do końca wiedziały, gdzie są i co mają robić.
Mag już szykował się do rzucenia kolejnych pocisków, gdy do jego uszu dobiegł okrzyk Tristana.
Opętany druid? To Seavelowi zdało się groźniejsze, niż druid, któremu z miłości do zwierząt odebrało rozum. W takiej sytuacji bardziej było żal wilków, niż tego, który kierował ich działaniami.
Seavel zaczerpnął pełnymi garściami magię, a potem posłał wzmocniony lodowy pocisk w druida. Miał nadzieję, że gdy ten padnie, wilki zmądrzeją. |