Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-10-2021, 05:58   #20
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Leamer patrzył na piękną, wysoką czarnoskórą piękność. Jej szaty, silnie zarysowane kości policzkowe, w sposób jaki mówiła zdawał się hipnotyzujący. Mężczyzna poczuł ukłucie w kroczu pomimo stanu w jakim się znajdował. Nie do końca wiedział, czy śni na jawie. Wszystko zdawało się nierealne, pełne nachalnego oniryzmu. Rozejrzał się po brudnej alejce, parę rozbitych butelek, błoto i zaschnięte szczyny. A jednak Wenus pomimo mrugania oczami nie chciała się rozpłynąć.

Zgodnie z jej słowami zauroczeni prześladowcy zaczynali wracać do rzeczywistości. Irand chwycił mocniej nóż do garbowania, rozglądając się z strachem za siebie. Obity nadgarstek spuchł i sprawiał, że ostrze ledwo trzymało się w dłoni.

-Dobra… dobra…- mówił pół-elf jakby do siebie.- Przyjmuję Twoją propozycję. Tylko zrób coś, żebym przetrwał w jednym kawałku.- powiedział czując jak spod oparów opium wysuwają się oślizgłe macki przerażenia i cierpienia cielesnego.
 
Pinn jest offline