Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-10-2021, 17:00   #87
JPCannon
 
JPCannon's Avatar
 
Reputacja: 1 JPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputację
Ciało Gawrona w ułamku sekundy zgięło się w pół, wbite z rozpędem w ścianę chaty. Długi słup lodu sterczał z jego boku, wyglądając niczym ciśnięta włócznia. Druid wykasłał ze swoich ust strugi krwi. Można by się spodziewać, że tak potężny atak zniechęci przeciwnika do dalszej walki, jednak w tym wypadku gniew kłębiący się w trzewiach elfa zdawał się wręcz wzrastać. Naszyjnik na jego piersi zaczął silnie lśnić. W tym momencie Seavel dał radę rozpoznać runy które się na nim znajdowały. Był to glif ochronny, potężny, stosowany do chronienia świętych terenów. Mężczyzna mimo wyraźnego bólu targającego ciałem, uniósł swoją laskę i silnym ciosem odłamał sterczący kawałek lodu. Zrobił krok przed siebie tak by pocisk nie przybijał go dłużej do ściany.

-Żałosne śmieci, myślicie, że takie amatorskie sztuczki powstrzymają opiekuna gaju? Zaraz skończę się z Wami bawić- Postąpił kolejny krok. Ból wyraźnie na niego oddziaływał, niestety nie powstrzymał go od rzucenia kolejnego potężnego zaklęcia.

-Imidur Gure!- Wycharczał ze swych zakrwawionych ust. Zaraz potem ziemia przed druidem silnie zadrżała, wyrzucając przed siebie wysokie, zaostrzone słupy. Zaraz potem biedny Seavel był już naszpikowany szeregiem z nich.
 
__________________
"Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego"
JPCannon jest offline