Wątek: WFRP 2ed - III
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-10-2021, 18:05   #79
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Podróż do chaty smolarza była bajkowa. Dosłownie. Jeszcze dzień temu chyba by nie uwierzył że miast zatęchłej piwnicy przepełnionej smrodem facetów będzie się cieszył świeżym, rześkim powietrzem, pięknymi widokami zaśnieżonego lasu i rozmową z sługą rycerza. Gdyby nie groźba pogoni z tyłu czy napaści z przodu , pewnikiem delektowałby się tym kulikiem jak za starych dobrych czasów – choć po prawdzie nie przypominał sobie by którekolwiek z starych czasów były dobre. Zawsze tak jakoś wiatr w oczy…

Niemniej Tupik jak mało kto potrafił zwyczajnie cieszyć się z tego co ma – a miał już nie mało. Każda mila która oddzielała go od Odnowicieli była powodem do radości. Wreszcie nie musiał ukrywać tego kim jest – ani z pochodzenia – ani z nobilitacji.

W chacie smolarza sam prędko przystąpił do obowiązków z których najważniejsze były dwa. Urządzić dobrą obiado-kolację i najeść się. Tylko ignorant mógłby uznać że był to jeden obowiązek.

- Pokażcie co macie do zjedzenia a spróbuje z tego dobrać co trzeba i jak trzeba – zarządził niemal tak dobitnie jak chwilę wcześniej chirurg w sprawach medycznych.

Niemniej korzystając ze swych umiejętności i bacząc by ignoranci nie zarzucili mu że zbyt mało robi postanowił pomóc medykowi – przynajmniej do czasu aż ten go pogoni.

Musiał przyznać, że medycyna Theo była na całkiem innym poziomie niż jego, niemniej nawet najlepszy lekarz nie odmawiał sobie pomocy pielęgniarza gdy miał takowego do dyspozycji. Czasem trzeba było przetrzeć, czasem przytrzymać, podać. Nie umniejszając umiejętnością chirurga podstawowa znajomość medycyny u Tupika była tu pomocną. Nie bez kozery był tez fakt iż halfling korzystał z każdej nadarzającej się okazji by się czegoś nauczyć - a przy prawdziwym chirurgu miał ku temu wspaniałą sposobność.

W czasie gdy gotował strawę w garnuszku zagotowywał też osobno zioła. Na tym tez się wszak znał. W zasadzie malec był wielofunkcyjny, gdyby tylko starczyło mu czasu, środków i gdyby los zwyczajnie nie przeszkadzał mu na każdym kroku dawno już sięgnąłby po tron Imperatora… lub co najmniej księcia elektora, wszak trzeba mieć odrobinę skromności.


K100: 96, 45, 93, 96, 69

 
Eliasz jest offline