Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-10-2021, 18:26   #118
Rewik
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację
Inicjatywa:
Oberik - 19
Sorcane - 19
Lotta - 17
Potwór - 17
Bran - 11
Lavena - 9

Runda 1:
Oberik: wycofanie + atak! - pudło!
Sorcane: schodzi na dół
Lotta: rzut oszczepem! - pudło!
Potwór: atak! (Bran) - trafienie! (11 obrażeń!)
Bran: rzut obronny! - oblany! (sparaliżowany! pochwycony!)
Potwór atak! (Bran) - trafienie! (7 obrażeń! - nieprzytomny!)
Bran: stabilizacja! - krytycznie zdany! (nieprzytomny!)
Bran: rzut obronny! - zdany! (sparaliżowany)
Lavena: rzuca firebolt! - trafienie! (7 obrażeń!)

Ledwie chwilę mieli, by podjąć decyzje o ucieczce. Oberik zdążył się wycofać, lecz Bran pozostał w obrębie światła, licząc na pomoc towarzyszy z góry. Potwór, który nie przypominał niczego co było znane ludziom i nieludziom, obniżył się i skoczył na Brana. Dziesięć haczykowatych odnóży oplotło krasnoluda, znajdując dojście do jego skóry, którą przebiło wiele igieł. Krasnolud w przerażeniu poczuł drętwienie kończyn i twarzy. Siły opadły zeń niezwykle szybko. Na tyle szybko, że nie było mowy o próbie ucieczki. Ze strachem on i Oberik spostrzegli, że wbrew wszelkiej logice istota ta pływała w powietrzu, mimo iż nie posiadała skrzydeł. Przez mdlące połączenia nerwowe przebiegł jeszcze impuls silnego uciskającego w klatce bólu, który na czas jakiś pozbawił go przytomności.



Dziób potwora rozwarł się w obcym, nienazwanym hałasie kiedy magiczny pocisk Laveny rozświetlił jamę. Stwór wciąż oplatając krasnoluda, zaczął wycofywać się w ciemność.

Tymczasem Sorcane zaczął schodzić po linie, a Lotta próbowała znaleźć sposobność do rzutu oszczepem, lecz bestia trzymała się na uboczu. Kobieta pomny na słowa Sorcane, że słyszał także coś z miejsca, z którego przyszli spojrzała za siebie, unosząc wyżej pochodnię. Ostrożnie, ściskając broń skierowała się w tamtą stronę. I wtedy wychwyciła jakiś ruch!

W oddali, w pionowym korytarzu Lotta spostrzegła dwie pary gadzich ślepi. Koboldy, podwieszone na linach, pod drewnianym trapem górników pośpiesznie wycofywali się z tego miejsca.

Runda 2:
Oberik: atak! (strzelec wyborowy, atak ukradkowy) - trafienie! (16 obrażeń!)
Sorcane: akrobatyka - zdany!
atak!- trafienie! (8 obrażeń!)
Lotta: atak! - trafienie! (9 obrażeń!)
Potwór: uwalnia Brana ucieczka!
Bran: ?
Lavena: ?

Lotta w krótkim rozbiegu rzuciła włócznią w dół, w jednego z koboldów zawieszonych na linie. Oszczep przebił go, a bezwładne koboldzie ciało spadło w czarną otchłań. Drugi kobold zwisł nieruchomo i spojrzawszy na Lottę zaczął coś klekotać w jej stronę. Nie sposób było jednak wyłapać sensu słów przez hałas, jaki tworzyła spadająca woda.

Lotta - traci oszczep!

Tymczasem Sorcane, który zszedł na linie już na wysokość, pozwalającą mu dojrzeć atakującą i zabierającą Brana w ciemności lewitującą maszkarę, owinął wokół nogi linę odgiął się w tył zawisając głową w dół. Sprawnie sięgnął po łuk i naciągnął strzałę.

Elfia strzała ugodziła potwora w lewitujący odwłok, przypominający w strukturze tkankę mózgową niemal w tym samym czasie co idealnie wymierzony pocisk Oberika, który utkwił w jego paszczy. Bran wykorzystał ten moment i wyrwał się z uścisku haczykowatych odnóży i opadł ciężko na ziemię.



Alex - potwór jest poza twoim zasięgiem widzenia, masz ewentualnie drugiego kobolda, który wygląda jakby chciał się poddać.
Mi Raaz - masz akcję, ale potwór lewituje poza zasięgiem broni białej, kieruje się w stronę owalnej przepaści. Czujesz kłujący ból w klatce piersiowej (w miejscu gdzie bestia kłapnęła dziobem)
Sayane kobold spadł w przepasć razem z twoim oszczepem - odpisałem z ewkipunku. Drugi kobold chyba chce się poddać.
Stalowy, Płomiennołuski - pamiętajcie by odpisać strzały jeśli maszkara zwieje.
 

Ostatnio edytowane przez Rewik : 29-10-2021 o 18:31.
Rewik jest offline