Albo prywatna straż jakiegoś możnego kupca/arystokraty. Ludzie od "brudnej roboty" na usługach pryncypała. Mający listy polecające, znający trochę jedną i drugą stronę światka przestępczego. Albo grupa wywiadowcza w straży. Taki zespół dochodzeniowy? Szajka też była by ok, ale byśmy się może wyspecjalizowali? Wiecie włamania? Porwania dla okupu? Albo zwyczajne oprychy z ulicy Gnojnej, co to nocą albo balują do zatracenia, albo wdają się w planowane burdy za kasę. Napady itd. A może byśmy mieli "dziewczyny", które by dla nas zarabiały i trzeba by ich pilnować, bo trudni klienci, konkurencja? Możliwości dziesiątki
Aż palce palą się do pisania.
Czekam z niecierpliwością
p
b
.