| Myślę że rzeczywiście Gustava poszczujemy na pannę Drach.
Odnośnie deklaracji.
Jeżeli Rudolf chciałby coś tam podziałać z Archiwum to mogę dostarczyć butelkę albo dwie przedniego krasnoludzkiego piwska by tam z tym prowadzącym je gościem mógł rozpić.
Po obiedzie zerknąłbym na ceny jęczmienia, przypraw, chmielu oraz czy da radę zorganizować czystą wodę (ewentualnie ile kosztowałoby zorganizowanie aparatury do destylacji wody, jeżeli będzie nie nadająca się do robienia nastawów).
Gdyby zostało jeszcze trochę czasu popracowałbym w warsztacie Grumvaldssona (o ile Mistrzu wyraził na to zgodę), rozkminiając te ukryte bronie, by zrobić potem własne, lepsze wersje.
Wyślę też liścik do Gustava by przyszedł "na pobranie miary do zlecenia". |