Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-11-2021, 18:39   #16
Balzamoon
 
Balzamoon's Avatar
 
Reputacja: 1 Balzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputację
Maakor spoglądał na rzekę i klął pod nosem na czym świat stoi patrząc na uciekające utopce. Plugastwa trzeba było wyniszczyć do ostatniego a nie tylko odpędzić! Rozumiał że nie każdy musiał podzielać jego punkt widzenia i dla reszty drużyny ważniejsze było kontynuowanie podróży w mniej lub bardziej nienaruszonym stanie. To że nie mieli racji nie zmieniało rzeczywistości - zbyt mało nieumarłych stworów zostało ostatecznie zniszczonych, reszta uciekła przerażona ogniem. Westchnął ciężko opanowując się nieco.
- Dobry pomysł i wykonanie. - powiedział do gnoma i śledczego. Trzeba było przyznać że się popisali i uratowali życie nie jednego załoganta.

***

Rybniki przypominały mu rodzinną wioskę także w tym że i tą chciał opuścić jak najszybciej. Niestety jego towarzysze woleli smrodliwą karczmę niż pachnący las, a on w ramach zacieśniania więzów w drużynie został z nimi. Brak otwartego nieba nad głową spowodował że nie mógł długo zasnąć przyglądał się zatem towarzyszom. Nieco zazdrościł im szybkości z jaką się ze sobą zbratali, nie potrafił tak szybko zaufać. O świtaniu wymknął się do pobliskiego lasu gdzie oddał się medytacji, jednocząc się z naturą.

***

Gdy dotarli do Podgórza druid zatrzymał się i powiedział.
- Zostanę na zewnątrz i postaram się zasięgnąć języka u miejscowych pasterzy i drwali. Może będą coś wiedzieli. Chyba widzę tawernę, spotkajmy się tam za miarkę, dwie na świecy. - widać było wyraźnie że miasteczko nie przypadło mu do gustu. Już miał się oddalić gdy zaczepiła go Berenika.
- Jeżeli mogę prosić to spytajcie czy w okolicy nie było ostatnimi czasy druida który ruszył na wzgórza mniej więcej w tym samym czasie co wyprawa. - odpowiedział. Skinął głową pozostałym i skierował się w stronę pastwiska na którym podstarzały już owczarz wypasał stado. Czas zleciał mu bardzo szybko. Od pasterzy nie dowiedział się niczego ciekawego, ot po prostu litania codziennych żali. Co do drwali... no cóż jeden z nich nie był zwolennikiem druidzkiego sposobu na życie i rozmowa przerodziła się w sprzeczkę, ta w kłótnię i koniec końców doszło do wymainy nieco cięższych argumentów. Druida bolała szczęka po celnym ciosie drwala, ale nie pozostał dłużny i ten otrzymał ozdobę w postaci solidnej śliwy pod okiem. Ponieważ taka "wymiana darów" zdarzała się całkiem często rzeczanom a i nikt nie miał zamiaru chwytać za broń, to rozeszli się w swoje strony, ale szanse na zdobycie jakichkolwiek informacji od drwali stopniały niczym śnieg w ciepły, wiosenny dzień. Tak więc pocierając ostrożnie bolący podbródek druid ruszył do tawerny mając nadzieję że innym poszło lepiej.
 
__________________
"Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą."
Fryderyk Nietzsche

Ostatnio edytowane przez Balzamoon : 02-11-2021 o 18:40. Powód: Zmiany w teście.
Balzamoon jest offline