Walka była ciężka i męcząca.. i mimo wszystko szybka. Na tyle szybka, że nawet nie zdążył odpędzić Oswalda od okienka i rzucić zaklęcia która by osłabiło je aby dało się kamienie choćby gołymi pazurami wydrapać. Nie ważne. Udało się.
- Straciliśmy okazję aby lidera ubić, na pewno się już relokował. Ale to… - wskazał na konstrukcję z nagrobków - to jest dla nich ważne. Na tyle, że wyprawili się do Lenkster aby uzupełnić. Lidera będzie ciężko znaleźć. To jest pod nosem i jest to dobre miejsce by zacząć poszukiwania naczelnego nekromanty.
- A czy idę… zależy - spojrzał na śledczą - jesteśmy już PO temacie “Kurtze pociągnął kultystów za języki więc jest więźniem do odstrzału”? Bo jeśli nie to pieprzę to, pieprzę was i spadam.