03-11-2021, 10:56
|
#51 |
| Barbara zużyła mnóstwo energii na to , aby powściągnąć się, zapanować nad mimiką i nie parsknąć Jakubowi śmiechem w twarz. Uciekać! Dobre sobie. Może zamieszka z nim pod mostem?!
Nabrała głęboko powietrza.
- Rozumiem – powiedziała łagodnie, dotykając dłoni mężczyzny. – Rozumiem, ze przeżyłeś straszne rzeczy. Rozumiem, że byłeś przerażony i bezradny. Rozumiem, że traciłeś nadzieję i może nawet czasem modliłeś się o śmierć. Rozumiem, uwierz mi.
Spojrzała mu w oczy.
- Ufasz mi, Jakubie? Nie ma znaczenia, czy nazywają się bezpieka, gestapo, czy CIA, prawda? Służby, to służby. Musisz teraz po prostu… postarać się o tym zapomnieć i żyć dalej. Skoro cię wypuścili, to znaczy że zdarzyła się pomyła. Tragiczna pomyłka, ale nie chodziło im o ciebie. Ani tym bardziej nie o mnie.
Dopiła kawę. Była już zimna. Kobieta też zmarzła, czuła wilgoć osiadającą na jej włosach i odkrytej skórze. Zdawała się przenikać przez materiał płaszcza, rozlewała się po ciele, sięgając głębiej, aż do kości. Przeszedł ją dreszcz.
- Muszę już iść… - podniosła się. Kręciło się jej w głowie. Wrócił lęk, którego już tak dawno nie czuła. – Muszę iść. O mnie nie musisz się martwić. Podtrzymuję moją propozycję, spotkajmy się o 13, załatwimy papiery.
__________________ A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić. |
| |