- Jak trafimy na oficera to taki będzie znał Lorda Erycka, Pana na zamku Rotenbah, przynajmniej z opisu, jeśli nie z widzenia. I zapewne z reputacji. I będzie też wiedział, że jak zacznie przeszukiwać futra rannego i jakiś szew trzymający krew i flaki wielmoży w środku puści, to to kim jesteśmy i co wieziemy będzie najmniejszym z jego problemów- zwrócił uwagę Theo - A że nie do punktu zbornego jedziemy to też damy radę wyjaśnić. Wszyscy ranni, a do tego nawet przy prawdomówcy Vereny możemy zupełnie szczerze przysiąc, że rany odnieśliśmy walcząc z ludźmi prokuratora K.